Uwaga crosspost: pl.sci.chemia, pl.misc.elektronika FUT: pl.sci.chemia
Witam
Czy ktoś ma pomysł, jak w warunkach "warsztatowych", używając możliwie prostych odczynników, oznaczyć zdolność roztworu chlorku żelaza(III) do wytrawiania miedzi?
Ponieważ czyta nas też (a może przede wszystkim) grupa chemiczna, a mogą nie wiedzieć o co konkretnie chodzi, wyjaśniam - chlorek żelaza (III) jest wykorzystywany do wytrawiania miedzi w celu otrzymania płytek drukowanych. Bierze się laminat szklano epoksydowy pokryty cienką (typowo 35um grubości) folią miedzianą, za pomocą fotolitografii (lub innymi metodami) maskuje obszary które mają pozostać i zanurza w roztworze trawiącym który usuwa odsłonięte obszary folii miedzianej. Po zmyciu fotomaski np. acetonem otrzymuje się płytkę ze ścieżkami miedzianymi stanowiącymi połączenia elektryczne elementów układu.
Wikipedia podaje takie reakcje dla wytrawiania miedzi:
FeCl3 + Cu -> FeCl2 + CuCl FeCl3 + CuCl -> FeCl2 + CuCl2
No i teraz chodzi o to że po roztworze nie bardzo widać w jakim stopniu jest on zużyty. Co prawda stopniowo z ciemnobrązowego (FeCl3) robi się ciemnozielony (FeCl2), ale to jednak trochę za mało dokładne wskazanie. lepiej byłby gdyby można było pobrać próbkę kilku ml. roztworu i po dodaniu jakiegoś odczynnika stwiedzić ile jeszcze jest FeCl3. Nie musi być to odpowiedź typu "jeszcze x moli miedzi można litrem tego roztworu wytrawić", może być w skali np. od 1 do 10 - np. grubością osadu pozostałego w zlewce, albo ilością odczynnika który trzeba dodać żeby coś sie stało (miareczkowanie). Załóżmy że do dyspozycji jest podstawowe szkło (zlewki, menzurki, pipety, ew. biureta) i proste chemikalia (w stylu H2SO4, NaOH, HCl itp.).
Pomożecie?