Hey, Są jakieś fajne zestawy do nauki programowania, jakieś zestawy uruchomieniowe nadające się dla nastolatka? 13 latka dokładnie :) Początkującego. Myślałem o Arduino. Są tam zestawy modułów i kurs za okolice 300pln. Jakaś alternatywa lub lepsza oferta niż Arduino jest? Nie siedzę w tym temacie całkowicie.
W dniu 2012-04-09 16:42, identifikator: 20040501 pisze:
Swoją drogą zabawnie będzie patrzeć, jak za kilkadziesiąt (kilkanaście?) lat wszyscy ci lingwiści zaczną biadolić, że nie ma dla nich pracy z powodu dostępności cyfrowych systemów tłumaczących. O ile rzecz jasna nie znajdą dla siebie odpowiedniej, wąskiej, wyspecjalizowanej niszy, do której (przez jakiś czas) maszyna wejść nie będzie w stanie. :)
Dlatego warto uczyc dzieciaka jezykow obcych a frajerow do roboty zawsze znajdzie z jakiesc wiochy hinduskiej albo chinskiej. W sumie warto pomyslec tez nad jakims afrykanskim jezykiem za kilkanascie lat jak dorosnie murzyny juz sie wyedukuja troche i bedzie jak znalazl afrykasni robol. Znajomy zatrudnia hindusow do pisania softu sa tani nie pija a wiec nie zawalaja roboty no i wszystko zdalnie a koszta zadne do tego nie slucha biadolenia ze wyplata za mala itp.
I taki systemik pomoże w rozmowach na żywo, wyłapie niuanse i wygładzi wypowiedź jak jedna strona jest napruta i nieco bełkocze? Chyba jeszcze długo na to poczekamy :>
Właśnie miałem o tym pisać :> Nieco lat temu spotkałem się z tym na polibudzie jak odwiedziłem pracownię robotyki, nawet stare konie miały kupę frajdy z tego i z pewnością sporo się szło nauczyć. A że wtedy te majndstormy były jeszcze nieco ubogie, to koleżkowie dorabiali swoje sensory i zabawa nabierała rumieńców :> Lego jest o tyle fajne że można zrobić cokolwiek w parę godzin, tzn. zbudować konstrukcję i nie tracić czasu na żmudną dłubaninę w drewnie czy metalu.
Pan Robert Wańkowski kilka dni temu widział wywiad z 1968 r.:
Pół wieku temu dziennikarze dużo pisali o komputerach. A informatyka systematycznie czyniła spore postępy (wyrażające się czym innym niż megaherce, megabajty itd). Starano się również przewidzieć, co będzie za kilka, kilkanaści, kilkadziesiąt lat. I tak na przykład uważano, że tłumaczenie z jednego języka na drugi, to prosta sprawa. Bo przecież słownik rosyjsko-francuski, to nieduża książka, podręcznik do gramatyki podobnie. Komputery lada moment będą miały tyle pamięci, że sobie poradzą. Za to na opanowanie gry w szachy dawano komputerom coś koło pół wieku. Bo tych kombinacji, to strasznie dużo jest. No i w Związku Radzieckim mniej jest arcymistrzów szachowych, niż ludzi umiejących po francusku.
Przewidywania co do możliwości automatycznego tłumaczenia języków naturalnych, to jedna z większych wpadek ludzi prognozujących rozwój algorytmów. Małachowski mógł sobie po prostu w czasie rozmowy przypomnieć, że kilka lat wześniej czytał o tym, że już za parę lat będą takie komputery. A tu nigdy nie należy wierzyć na słowo. Nawet uczonym radzieckim.
Chyna większą wpadką jest rozumienie mowy, które jest zapowiadane od kiedy pamiętam. I od kiedy pamiętam - działa niepoprawnie.
Swego czasu próbowałem nauczyć mojego palmtopa mojego pisma odręcznego. Wyszło na to, ze szybciej ja bym się napisałe tego pisma, jakiego nauczył palmtopa jego projektant - chyba leworęczny, sądzac po kierunku pisania liter.
Arduino jakiś "starter-board" plus płytki uniwersalne i wiadro elementów tudzież dobry dostęp do tego co się może wymyślić w trakcie nauki (wyświetlacze czujniki itp), kursów chyba żadnych nie potrzeba, poza kursem języka C oraz podstaw elektryki-elektroniki (np czerwona księga tietze-shenk czy jak to sie pisze) ale to i bez Arduino by prędzej czy później się mu przydało.
I jak jest zadowolony z tego softu pisanego na odległość? Bo nasza firma ma raczej nieciekawe rezultaty, jak na razie... Co z tego że masz coś tanio jeśli to będzie do kitu?
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.