CNC/CAM - problem z tworzeniem obudowy dla elektronika

Witam,

Tak jak zapowiadałem, wziąłem się teraz za grubszy temat (jak dla mnie) jeśli chodzi o wykorzystanie CNC. Zdobyłem już pierwsze doświadczenia. No i chciałbym się Was podpytać jak sobie radzicie. Opiszę z czym mam problem ale niekoniecznie chcę się upierać przy n/w aplikacji.

Otóż wykorzystuję jako CAM'a SimplyCam 3. Ideę chyba opanowałem ale albo ta aplikacja nie działa wskutek mnóstwa niedoróbek albo nie potrafię jej użyć. Oczywiście ideologia jest prosta: ładujemy DXF i na jego bazie tworzymy ścieżki / wiercenia / itp dla maszyny. No i tu zabawa się kończy a zaczyna koszmar.

  1. Nie istnieje możliwość (przynajmniej wprost) wyrównania dowolnego punktu kształtu do początku układu współrzędnych. Można go przesuwać ręcznie albo wpisać wartość przesunięcia. Ręcznie nigdy idealnie nie trafimy a żeby wpisać z palca wielkość przesunięcie to trzeba je znać. W tym sofcie nie dowiemy się jaka jest potrzebna. Nie ma sposobu wyrównania np. dolnego lewego wierzchołka prostokąta (z DXF wziętego) do czegokolwiek.

  1. Nie da się zaprojektować w DXF punktów wierceń. SimplyCam "potrafi wiercić" tylko tam, gdzie albo jest punkt albo jest arc. Ma się to nijak do rzeczywistości. Np. pięknie obrysowałem sobie w AI złącze D-SUB:

formatting link
Chciałbym nawiercić otwory pod śruby. Po zaimportowaniu DXF miejsca na wiercenia (kółka po obu stronach gniazda) są spline'ami. Program nie potrafi wskazać środka czegoś takiego. Trzeba ręcznie wstawić punkt pośrodku (gratulacje jeśli ktoś trafi), albo obrysować otwór i dopiero ten obrys obrysu wykorzystać do wyznaczenia punktu środkowego. Dorysowanie w DXF "celownika" do wszelkich miejsc wiercenia to jakieś obejście, ale uwaga - jeśli te "celowniki" będą zgrupowane, to nieznacznie zostaną przesunięte w programie. Tak więc otwory powstaną w innych miejscach niż w projekcie!!!

  1. Niby jest jakaś guzik "get points" ale nikt nie wie do czego służy. Support po opłaceniu licencji zamilkł. Być może pozwala to jakoś wyznaczać środki wierceń.

  1. Nawet jeśli obrysujemy obrys raz jeszcze to szlag to trafi przy ponownym importowaniu DXF (bo np. poprawka była potrzebna w postaci przesunięcia nieco gniazda).

  2. No będę wspominał o ilości błędów tej aplikacji przewyższającej ilość funkcji.

Tak się nie da pracować. Wiem, że ktoś z Was korzysta z tej aplikacji. Wiem też, że używacie innych. Czy da się jakoś ogarnąć temat CAMów nie chcąc wydawać np. 1500$?

Reply to
Marek S
Loading thread data ...

W dniu 2017-07-13 o 13:22, Marek S pisze:

Jak już wiele razy pisałem za 700 zł masz Piko. Program i sprzęt.

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

W dniu czwartek, 13 lipca 2017 13:22:20 UTC+2 użytkownik Marek S napisał:

Chyba nikt tu nie korzysta z tego softu. Więc o pomoc będzie trudno. Zasugeruję tylko jedno: Zrób sobie takiego dxf-a aby w tym camie nic nie edytować.

I polecę ci cam-bam-a. Nie kosztuje majatku (108EUR). Korzystam i sobie chwale mimo ze ma pare problemów.

Reply to
sczygiel

W dniu czwartek, 13 lipca 2017 13:22:20 UTC+2 użytkownik Marek S napisał:

A druga sprawa k której juz wspominałem. Staraj sie całośc obróbki czynic przy jednym mocowaniu. Wtedy nie ma problemu z bazowaniem, celowaniem czy innego rodzaju mordunkiem. Czasem trzeba swoje potrzeby nieco zmitygować ale taki sposób podejscia do tematu jest zazwyczaj najsprawniejszy.

Reply to
sczygiel

W dniu 2017-07-13 o 14:00, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Przy obudowach raczej nie planuję zmieniać mocowania. Ale to nie rozwiązuje niczego odnośnie niniejszego wątku :-)

Przy PCB (jak kiedyś gadaliśmy) nie wyobrażam sobie z kolei pracować przy jednym mocowaniu skoro choćby rozmiar materiału zmienia się w kolejnych etapach obróbki.

Reply to
Marek S

W dniu 2017-07-13 o 13:57, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Korzysta :-) A po drugie: zgodnie z moimi własnymi słowami, które cytujesz - nie upieram się przy tym sofcie :-D

To jest możliwe tylko wtedy, gdy chciałbym kontury wycinać lub frezować wgłębienia. Wiercić się nie da w żaden sposób bez dorysowywania miejsc.

Sprawdzę go.

Reply to
Marek S

W dniu 2017-07-13 o 13:43, Robert Wańkowski pisze:

Tak, pamiętam. Pisałem też, ze czwartego sterownika kupować już nie będę bo niebawem koszt maszyny zrówna się z przemysłową.

Zainstalowałem właśnie soft. Próbuje go użyć jako CAM wyłącznie ale nie ogarniam go na tyle. Nie potrafie wygenerować G-code z nigo. Jedyna forma zapisu to plik *.cam. Czy możesz mi na szybko podpowiedzieć jak po załadowaniu DXF, np. prostokąta, zdefiniować np. odstęp od ścieżki i zapisać jako g-code? Chciałbym uniknąć w miarę możliwości siedzenia 2 dni nad softem by potem okazało się, że kod nie będzie kompatybilny z moją maszyną.

Reply to
Marek S

W dniu 2017-07-13 o 16:46, Marek S pisze:

Można go uruchomić jak samego CAM-a, ale to tak na marginesie.

Bez sterownika lub pliku licencji nie można zapisać g-kodu. :-( Jak już widzisz w oknie CAM-a ów prostokąt to klikasz tylko na ikone rodzaju obróbki, które są pod zakładką ŚCIEŻKI. A w oknie poniżej masz parametry tejże ścieżki. Wybierasz narzędzie z listy. Narzędzia modyfikujesz klikając w zakładkę SYMULACJA/NARZEDZIA i tam jest przycisk NARZĘDZIA. Wychodząc z okna CAM-a widać g-kod, ale bez licencji czy sterownika nie zapiszesz.

Mogę Ci podesłać przykładowy g-kod.

Twórca PikoCam-a w pewnym momencie wzorował się na CamBam-ie :-)

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

W dniu 2017-07-13 o 19:23, Robert Wańkowski pisze:

Dla mnie to właśnie cel główny a nie margines :-)

No to kiszka :-(

Dzięki, ale z powyższego względu nie dam rady go wykorzystać. Z tego co widzę, to samego CAM'a nie można kupić.

Przypuszczam, że pozostaje mi eksperymentowanie z formatami plików. Po kawałku rozgryzam czego ten nieszczęsny SimplyCam nie lubi. Wychodzi na to, że prawie wszystkiego z wyjątkiem własnych plików demonstracyjnych.

Zastanawiam się jeszcze nad freeCAD'em, który być może ma lepszą kontrolę nad DXF'ami niż AI. Testuję też Inkscape w zastosowaniu pseudo CADowskim, choć tu zdaje się być jeszcze gorzej.

Plus może CamBam... hmmm

Reply to
Marek S

W dniu 2017-07-13 o 21:02, Marek S pisze:

Można, ale nie wiem za ile.

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

W dniu czwartek, 13 lipca 2017 21:02:22 UTC+2 użytkownik Marek S napisał:

Powoli, powoli. Tak naprawde potrzebujesz 3 lub 4 narzędzi. W praktyce nawet ogromne kombajny (i okropnie drogie) nie umozliwiają zmniejszenia tej liczby do mniej niz 2 narzędzi.

A więc: od końca:

  1. Sterownik maszyny na którym uruchamiasz g-kod. To pewnie masz więc pomińmy w dyskusji ale to narzędzie musisz mieć.
  2. CAM. CAM zazwyczaj nie słuzy do rysowania geometrii. CamBam to potrafi ale jest to takie se. CAM słuzy do projektowania ścieżek narzędziowych/obróbkowych z gotowej geometrii.
  3. CAD. CAD pozwala miec kontrole nad geometrią. Tu też masz mniej lub bardziej zaawansowane możliwości budowania bardziej zaawansowanych obiektów (w sensie np. Zestaw obrysów ścieżek na pcb), którymi potem możesz operować (np. Szybko powielic taki zestaw ścieżek). CAD pozwala równiez zaszyć pewne zależności typu odległość środka okręgu od jakiegos obrysu albo uzależnić średnicę od wielkości innego obiektu.
  4. (opcjonalne) Dodatkowe źródło geometrii w postaci jakichś map wysokości, wektoryzowanych obiektów itp. Takim czyms u Ciebie będzie np. Kicad czy Eagle.

Pomiędzy tymi narzedziami przesyłasz swoją pracę w plikach. I teraz pare uwag:

-Zazwyczaj te narzedzia nie wymieniają się danymi dwukierunkowo. Geometria idzie do cama i juz stamtad nie wraca do cada.

-Jak masz narzędzia niezintegrowane (czytaj niedrogie) to jak sie okaże że geometrie masz spaprana to calosc projektu w cam-ie trzeba klikac od nowa (choć w cambamie daje sie to delikatnie obejsc ale i tak jest to robota reczna)

-cad-ów jest jak mrówków. Freecad, librecad (kiedys qcad), autocad a nawet inkscape. Wybierasz ulubionego i działasz. Ja lubie inkscape bo jego narzędzia sa lekko "artystyczne" i nieco wysoko poziomowe. autocad jest duzo prostszy w swojej logice. Ale to subiektywna sprawa.

-cam-y czesto oferują mozliwosc modyfikacji geometrii ale najczesciej mozliwosci maja niewielkie a naniesione zmiany sa trudne lub wręcz niemozliwe do przeniesienia spowrotem do cad-a.

Najwazniejsza sprawa która na ktora bym cie chciał uczulić: swój workflow zbuduj tak abyś w jednym narzedziu trzymał sprawy związane z geometrią (wybrany przez ciebie CAD) a w drugim tematy dotyczące obróbki (CAM).

Mam wrażenie że próbujesz w geometrii zaszyć jakieś zależności dotyczące wymiaru czy charakteru narzędzia (tam wyżej pisałeś o odsunięciu od ściezki). To jest błąd. Ta informacja powinna znaleźc się w CAM-ie. Oczywiście zrobisz jak uważasz ale mysle ze nie warto wyważać otwartych drzwi.

Co do CAD-ów. FreeCAM ma fajna mozliwośc wiązania ze sobą elementów geometrii. Dzieki temu dobrze zrobiony rysunek mozna elegancko modyfikować parametrycznie. Przykladowo, masz pudełko. Pudełko składa się z 6 scianek. Kazda scianka ma otwory aby całośc skręcić oraz otwory montazowe plus jakieś dodatkowe wycięcia. Dodając zależnośc taka jak np. Otwory służące do skręcenia ścianek musza być oddalone od brzegów o połowę grubości scianek i odsuniete od boku o 20mm plus powiązanie wymiarów poszczególnych ścianek ze sobą możesz zmienić wymiar całego pudełka z 100x20x80 na 120x22x75 i te elementy same sie odpowiednio poprzenoszą, zmienią wymiary itp.

Nastepnie zapisujesz tak zmieniony projekt i eksportujesz do dxf-a.

To bardzo fajna mozliwośc i warta zaznajomienia sie. librecad tego OIDP nie posiada.

To tyle na dziś :)

Reply to
sczygiel

W dniu 2017-07-13 o 23:46, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

To oczywiste.

To również oczywiste. Jeszcze jedna kluczowa dla mnie funkcjonalność CAD'a, choć jak na forach czytam - nie zawsze realizowana nawet przy komercyjnych pakietach. Otóż można decydować jakie elementy po eksporcie do DXF będą łukami, jakie spline'ami, jakie polyline'ami itd. A chodzi o to, że póki co soft jaki kupiłem (SimplyCam) jest na tyle głupi, że w kółku zrobionym jako circle/arc potrafi wyznaczyć środek wiercenia a w tym samym kółku skonwertowanym do spline - już nie. Potrzebuję mieć więc kontrolę nad rodzajem krzywych.

Mówimy w tej chwili o obudowach. Eagle odpada więc. Ten punkt nie znajduje zastosowania w w/w przypadku. Dlatego właśnie napisałem, że do punktu 2 przymierzam się do FreeCADa.

I tak u mnie jest właśnie i to mi nie przeszkadza.

Wybrałem właśnie Inkscape, tak jak Ty. Jedynie tu mam kontrolę nad rodzajem krzywych. Ale nie obyło się bez jaj. Po zaimportowaniu (czystego) SVG do CAM'a ten ostatni potrafi przesuwać nieznacznie grupy. Musiałem więc rozgrupowywać obiekty. Powstają też klony niektórych geometrii (jakich? - nie wiem) plus jeden prostokąt o zawsze tym samym rozmiarze z kapelusza wziętym. Są one wszystkie położone zwykle w punkcie (0,0). Muszę je ręcznie usuwać w CAMie. No i jeszcze jedna upierdliwość: punkt (0,0) w CAMie to zupełnie inny punkt niż w Inkscape. Po imporcie trzeba całość przesuwać.

Wiesz... to są produkty do zupełnie innych celów. Inkscape to web wyłącznie, wektorowe obiekty interaktywne, animacje. Wykorzystywane są tu możliwości wbudowanych na stałe "pluginów" przeglądarek internetowych. Coś w rodzaju obsługi JS / CSS / HTML przez przeglądarki. SVG to kolejna standardowa technologia wbudowana w przeglądarki. To nie ma nic wspólnego z CADem. Jedynie plik wynikowy ma bliźniaczą strukturę do DXF i dlatego nadaje się on do przenoszenia.

Jeszcze małe wyjaśnienie - może Cię to zainteresuje. Piszesz o lekko artystycznych narzędziach w Inkscape. Zdziwisz się - te artystyczne środki (mam na myśli filtry), to nie są żadne narzędzia. One de facto kompletnie nic nie robią w tym edytorze. Ustawiane są jedynie style obiektów (taki CSS dla SVG) a Inkscape jedynie symuluje ich działanie, często nieudolnie. Takie rzeczy dopiero zaczynają dziać się w przeglądarce internetowej. To ona renderuje obrazy na podstawie wektorów i przypisanych im filtrów. Coś w rodzaju mini Photoshopa w czasie rzeczywistym. Np. blur (czyli właściwość grafiki rastrowej) generowany jest w czasie rzeczywistym przez przeglądarkę. To stanowi siłę SVG - niby wektor a ma cechy bitmapy.

Pluginy to inna rzecz. Jeśli wygeneruje Ci jakiś plugin kwiatki na łące, to będą one takim samym wektorem jak narysowane ręcznie.

Chyba kiedyś użyłem porównania: głową da się wbić gwóźdź w ścianę, ale po co skoro można to młotkiem zrobić? :-)

To jest też oczywiste. Dokładnie do tego dążę. A wątek utworzyłem po to by nie przecierać dawno przetartych szlaków. *

*) Choć czasem mam wrażenie, że inaczej się nie da, tak jak było z PCB + metoda fotochemiczna, jak zapewne pamiętasz. Tan namawiałeś mnie na sztywną bazę, a tak się zwyczajnie nie da.

Pisałem tak, ale właśnie w kontekście CAMa! Pytałem konkretnie jak w CAMie o nazwie Piko odsunąć narzędzie od ścieżki.

Bardzo fajne! Ale najważniejsze na tym etapie dla mnie jest panowanie nad eksportem krzywych do DXF. CAD musi dawać plik kompatybilny z CAM'em, który jak okazuje się - może wybrzydzać.

.... i właśnie w tym miejscu powstają schody, z którymi walczę :-D

Mam do wyboru dwie drogi: albo zmienić CAM'a, który poradzi sobie z każdym DXFem (o ile takowy w ogóle istnieje i nie kosztuje 1500$), albo wybrać takiego CAD'a, w którym można narzucać każdej krzywej z czego ma się składać w wyeksportowanym DXFie.

Stąd właśnie ten wątek. Workflow w tym przypadku mamy wspólny a wszelkie rozbieżności wynikają wyłącznie z nadinterpretacji.

Reply to
Marek S

W dniu piątek, 14 lipca 2017 13:08:38 UTC+2 użytkownik Marek S napisał:

Nie dla kazdego. Lepiej nadmienic explicite niz się nie zrozumieć.

A tu tez jest w kratke. Eksport do dxf z inkscape potrafi robić problemy. Ale cambam oidp robi wiercenie w srodkowym punkcie krzywej więc czy to spline czy polyline czy kółko to jeden kit dla niego...

Wiesz, niedawno pisalismy o czym innym i pisałem wtedy ze przyjdzie czas na co innego i szybko przyszedł. Dyskutownaie w takim temacie o sprawach tyczących sie tylko obudów jest bezsensu. A nawet w przypadku obudowy przyjdzie czas ze trzeba będzie zaplanowac jakieś wycięcia czy wsporniki i wtedy jakiś import z eagle sie przyda jako pomoc aby geometrie sensownie opanować.

Tak, takie smieci są normą i w inkscape i w paru innych programach. Taki urok darmówki... Ale da sie przeżyć.

Dla mnie punkt 0,0 jest nieistotny. Z punktu widzenia obróbki dla mnie istotne jest to jak mam zgrane koordynaty ściezki w mach3 z miejscem fizycznie na materiale. Tu ci za wiele nie pomoge bo ja tu problemu wogole nie mam. Ogólnie staram sie unikac bazowania elementów do obróbki jak mogę. A jak bazuje to według geometrii i fizycznego elementu do obróbki. czy dany róg wyjdzie w 0,0 czy 5.1,7.65 to dla mnie zupełnie nieistotne.

Mylisz się i to bardzo. Tego co ty uzywasz intensywnie do weba ja nie używam wogóle. Dla mnie inkscape to wyśmienite i wygodne narzędzie do budowania geometrii. Łatwo w nim ogarnąc zestaw obiektów (grupy, klony), ich organizację (warstwy, kolorki) i geometryczne powiązania (rozłożenie, wymiary, przyklejanie do punktów). Inkscape jest lepszym cadem od autocada. Tak mocne stwierdzenie ale ostatnio mialem małe i smieszne zawody. Facet - prowadzący zajęcia na politechnice klikał w autocadzie a ja w inkscape. Oboje mielismy ten sam rysunek zrobic w swoich programach. Jak on skonczyl to ja mialem juz zrobione i dodałem i wypełniłem tabelke rysunku :)

Inkscape naprawde jest wygodny. A jego "artystyczność" polega na tym ze wygodnie mozna kontrolować wszelkie zawijasy ustawiając je sobie na oko. To mialem na mysli.

Nie to mialem na mysli. Dla mnie liczy sie w sumie tylko geometria i organizacja tej geometrii. Artyzm dla mnie jest po prostu na warstwie operowania większymi elementami lub ich grupami. ewentualnie czasem jakis plugin generujący jakies mniej lub bardziej fikusnie kształty typu sinusoida czy jakis inny wzorek...

Racja. Ale tutaj nadmieniam o tym aby uniknąć nieporozumień albo po prostu przekazać ci że cos co mogło by sie wydawać proste jednak nie działa i nic taniego nie daje danej mozliwosci.

Tak niestety jest z tymi danymi w workflow na tanich narzędziach. Te droższe zazwyczaj takie coś umozliwiają choć tez są z tym cyrki czasem...

To musisz sobie sam przećwiczyć na paru narzędziach. Ja jestem skrzywiony na mój zestaw i może wyglądam na zrzędę ale co mi tam :)

Ty sobie poćwicz i wybierz co ci pasuje. Jedyna rada tu: Wybierz coś co ma wiekszą bazę userów aby było kogo pytac o droge :)

Reply to
sczygiel

W dniu 2017-07-14 o 13:56, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Słuszne spostrzeżenie.

Tak na marginesie: nie za bardzo jest sens jeśli CAM czyta SVG. Masło maślane otrzymujesz bo przekładasz obiekty SVGowskie na bliźniacze w DXF. Każda konwersja, to źródło potencjalnych problemów.

Świetnie. To ważna informacja.

Sam to zapowiadałem nie jeden raz :-) Jednakże to niczego nie zmienia. Temat PCB traktuję w kategorii innego workflow i uważam za dopracowany w detalach i niniejszym zamknięty.

Nie za bardzo rozumiem? Sądzę, że temat Eagle nie ma nic wspólnego z obudowami. W Eagle możesz zaprojektować jedynie otwory i wycięcia w PCB aby pasowały do obudowy - i to z dużymi ograniczeniami. Eagle to grafika płaska a obudowy już niekoniecznie. W Eagle nie masz żadnych narzędzi do kształtowania. Narysowanie okręgu to wyczyn. Nie wpłyniesz na to czy linia to spline czy coś innego. Nie obraź się ale uważam, że bez sensu jest wykorzystywać Eagle do projektowania obudowy. Jedyna użyteczna rzecz jaką można w nim wykorzystać to coś dokładnie odwrotnego niż piszesz, czyli zaimportowanie obrysu PCB do Eagla wykonanego w jakimś CADzie, gdzie będą uwzględnione wszelkie otwory i wycięcia pasujące do obudowy. Na takim obrysie PCB w Eagle ustawiasz elementy, projektujesz ścieżki z zlecasz wycięcie i wiercenie maszynie. Nigdy odwrotnie! Robienie z kresek obudowy ... jak dla mnie szaleństwo :-D

No i oczywiście workflow dla PCB i dla obudowy zupełnie inny. Inny zestaw programów, tylko program sterujący maszyną wspólny. Do PCB wystarczy Eagle + sterownik, do obudowy - już nie.

O, to ciekawe. O detale spytam poniżej.

eeee... cały czas pisałeś dokładnie odwrotnie gdy rozmawialiśmy o PCB. Wielokrotnie podkreślałeś, że grunt to bazowanie przedmiotu. A ja jako kontrargument na rzecz transformowania układu współrzędnych pokazywałem mój workflow, który uznałeś po długim czasie za słuszny. A teraz sam porzucasz ideę robienia bazy dla obrabianego przedmiotu?

A teraz pytanie odnośnie punktu (0,0). Czy możesz rozwinąć temat? Może łatwiej będzie na konkretnym przykładzie jaki teraz przerabiam. Mam do powycinania i frezowania tylny panel obudowy. Plastikowa płytka w uproszczeniu. Projekt w Inkscape (bez konturów bo one zwiększają rozmiar w projekcie ale nie wpływają na rozmiar ścieżki narzędzia - przejechałem się na tym). Początek grafiki w (0,0). Zasysam do CAM'a. Początek grafiki ląduje powiedzmy w (15,-85) - dane wymyślone, ale przesunięcia są tak duże faktycznie. Z CAM'a eksportuję poprzesuwany G-kod i ładuję go do sterownika maszyny. Ląduje on gdzieś z dala od początku układu współrzędnych programu sterującego.

Na stole jest zamontowana płytka w dowolnym miejscu i pod dowolnym kątem. Jak mam spasować współrzędne?

Jak to robisz?

W podtekście mam to, że jeśli dbam by początek projektu był zawsze w punkcie (0,0) to potem na maszynie tylko przesuwam i przekręcam układ współrzędnych by wyrównać do lokalizacji płytki na stole (jej lewego dolnego narożnika). Jeśli nie zadbam o (0,0) to projekt po takim dopasowaniu wyląduje daleko poza płytką i zamiast rzeźbić w płytce, to obudowę będę miał pięknie zintegrowaną ze stołem maszyny :-D

Świetnie, ale to niczego nie zmienia! W Corelu Draw też doskonale możesz operować na wektorach. Czy to oznacza, że stworzono go po to by maszyny projektować? :-D

Poczytaj sobie o formacie SVG:

formatting link
Cytuję drugie zdanie: "Format SVG powstał z myślą o zastosowaniu na stronach WWW. "

Skoro twierdzisz, że Inscape powstał z myślą o CNC, to po co jest w nim programowanie zdarzeń typu "onclick", "onmousemove" itp? Mało tego, podpowiem Ci, że to była pierwsza funkcjonalność jaka powstała wraz z Inkscape.

Powiem Ci jeszcze jedno: format SVG (macierzysty dla Inkscape) został zestandaryzowany przez organizację W3C, która zajmuje się właśnie Webem a nie CNC.

To, że nadaje się on doskonale do CNC, to skutek uboczny tego, że ma świetnie rozwinięte operacje na wektorach. Sam twierdziłeś, że ma mnóstwo "artystycznych" funkcji. A niby jakie one mają zastosowanie w CNC?

Dlatego staram się wycisnąć z Ciebie jak najwięcej :-)

Reply to
Marek S

W dniu piątek, 14 lipca 2017 20:32:35 UTC+2 użytkownik Marek S napisał:

Oczywiście. Jednak "poważne" programy nie korzystaja z tak ekstrawaganckich formatów jak svg :) Dlatego w ogólności dxf jest wspólnym mianownikiem ogólnie. Ale jesli svg jest wspierany i działa dobrze to jak najbardziej, nie konwertować.

Ma i to sporo, ale narazie tego nie widzisz. Zobacz. Masz w eagle plytke, komponenty, na plytce otwory mocujące. Jesli jestes w stanie obrysy czy jakieś konkretne elementy tych komponentów plus otwory mocujące z eagle wyciagnąć do cad-a to juz masz spory wkład do plyty czołowej w obudowie. albo informacje jak wyciąć boki na gniazda czy śróby mocujące. Teraz pewnie ci to nie potrzebne ale kiedyś zobaczysz ze to przydatna mozliwość. nie zakładaj z góry ze nigdy z eagle do cad-a danych nie przyda sie przenieść.

Bo mylnie zakładasz że bazowanie to szukanie zera :) Bazowanie to dopasowanie koordynat (oraz kątów) obróbczych z tymi na materiale. I to sie nie zmienia. Jedni bazuja do zera, inni do jakichś punktów w geometrii. Zauważ że profesjonalne maszyny cnc maja czujniki którymi sprawdzają mocowanie elementu (takie dzwigienki z kulkami na końcu). Onie nie szukają 0,0. One szukają gdzie dany materiał ma swoje granice i maszyna sobie bazowanie dopasowuje. Punkt 0,0 nie jest szczególnie wyjatkowy.

I tego nie rozumiem. Skąd to przesunięcie? Jesli w inkscape masz dany punkt w 0,0 to i w svg i w dxf takie same bedą jego koordynaty. W cambam mi sie nic takiego nie dzieje. Ale może masz nie ustawiona te opcje aby środek ścieżki był znaczący dla wymiarów dla inkscape? Wtedy tak sie może dziać ale nie na taka skalę (tylko w okolicy grubości ściezki w inkscape)

To przesunięcie pojawia się w pliku z inkscape czy w pliku z gkodem? Oczywiste jest ze jak masz wycinany prostokąt zaczepiony w punkcie 0,0 i wymiarze 10,20 a frez ma 2mm to gkod będzie zawierał koordynaty -1,-1 i tak dalej...

Po pierwsze: U siebie nie mocuję pod dowolnym katem. Mam prowadnice i mocuję zawsze dosuwając do nich. A prowadnice są równoległe do osi X i Y. Bazowanie do kąta jest mi niepotrzebne.

Z ustawiam delikatnie dotykając frezem do powierzchni materiału lub do blatu (blat mam drewniany, frez mi sie nie złamie). X oraz Y ustawiam wg tego co mam w materiale. Jesli jest miejsce charakterystyczne to notuję sobie jego koordynaty najeżdzam nad nie frezem najdokładniej jak sie da i w mach3 wpisuję spisane wczesniej kordynaty jako aktualne koordynaty.

Oczywiście, jesli tak robisz to tez uzyskasz to co potrzeba. Ale jak sobie zapomnisz i nie zadbasz to kazy inny charaktrystyczny punkt sie nada zamiast 0,0.

Masz sie o tyle fajnie ze masz opcje bazowania w oprogramowaniu. I mozesz równiez rotować, skalować. To fajna opcja. U mnie niestety jej nie ma. Zauważ że ta opcja nie wymaga istotności punktu 0,0. Kazde trzy charakterystyczne ci się nadadzą (tak przynajmniej pamiętam z tego co opisywałeś).

Jak ktos umie to czemu nie? ;) Sedno mojej wypowiedzi jest takie że inkscape jest dosyć potężny w rysowaniu geometrii i nie ustępuje darmowym cad-om. Nie zachęcam cie do uzywania go, ale zwracam uwage ze nieprawdziwe jest stwierdzenie ze inkscape nie nadaje sie do tworzenia geometrii dla obróbki bo jest "edytorem webowym" nie jest. Jesli cie to nie przekonuje to mogę ci podesłać przykłady takich projektów abys zobaczył ze nadaje się i to całkiem fajnie.

:) To nie zmienia faktu ze bardzo dobrze opisuje kreski a dodatkowo inkscape pozwala na całkiem fajne przypinanie kresek do siebie.

Nic takiego nie twierdzę. Powstawanie z myslą jest stwierdzeniem tutaj nie potrzebnym. Inkscape powstał z mysla o grafice wektorowej. W jego rozwoju pojawiły sie ficzery które wykorzystywałeś w www oraz takie które wykorzystuje się w ogólnie pojetej grafice wektorowej. I ten drugi zbiór ficzerów ja wykorzystuje do projektowania "cad-owskiego"

Może cie zaskoczę ale mnie to nic a nic nie przeszkadza :)

Np. mozna przypiąć jeden obiekt do środka jakiejś krzywej, lub do przecięcia dwu linii. Mozna rozłozyć równomiernie elementy między dwoma innymi elementami, wyrównać np. w poziomie zestaw elementów, wycentrować je itp. Można ręcznie zmienić krzywiznę danej sekcji tak aby "na oko" ładnie się komponowała. AutoCad nie pozwala na aż taka frywolność bo inzynierowie po prostu mają wymiary i sie ich trzymają i dlatego tam logika budowy kresek jest nieco inna. Można operowac na klonach. Nie pamiętam czy autocad takie cos robi a nawet jak robi to pewnie to deczko zamotane jest i byle student tego nie ogarnia - studenci którym pokazywalem grupowanie obiektów czy ich klonowanie mocno sie dziwili jakie to łatwe w inkscape).

No problemo. Do usług.

nie wiem czy juz pokazywalem, tu jest przyklad takiego flowa typu artystycznego:

formatting link
Oczywiste jest ze w autocadzie to sie równie sprawnie daje zrobic ale on nie jest darmowy (przynajmniej dla mnie). Inkscape jest bardzo intuicyjny i fajnie sie w nim tego typu rzeczy kleci.

Jesli chcesz moge pogrzebać za jakimis projektami które dobrze uwidaczniają to o czym pisałem wyżej.

Ale zanim to zrobie zadam ci zadanie myslowe: Troche skoligacone z tematem pudełka: Jak zaprojektował byś takie coś:

formatting link
Przy czym załóżmy że inicjalnie wiesz ze będziesz musiał zrobić 4 wersje które róznią się wymiarami więc dobrze bylo by to zrobic tak aby jak najmniej sie nadłubać

Inkscape nie umozliwia zrobienie tego na zasadzie "złap, pociągnij i gotowe" ale nieco sprawe ułatwia (klony, snapping, kopiowanie, grupowanie, automatyczne rozmieszczanie).

PS. Możesz mi wierzyć lub nie ale ja ani jednej funkcjonalności webowej w inkscape nie znam. Nic a nic :)

Reply to
sczygiel

W dniu 2017-07-14 o 23:09, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Jak obudowy (nawet amatorsko) to najlepiej projektować od razu w 3D. Ja używam SketchUp-a i z niego mam na wyjściu dxf-a. Nawet jest możliwość importu z Eagla.

formatting link
Robert

Reply to
Robert Wańkowski

W dniu sobota, 15 lipca 2017 14:44:35 UTC+2 użytkownik Robert Wańkowski napisał:

No i tu mam pewien problem. Bo obudowa to albo wyfrezowany blok materiału albo osobne scianki połaczone ze sobą.

I feler jest taki że w wariancie frezowania bloku to w praktyce trzeba albo puscic frezarke aby skanowała cały blok przejscie po przejsciu co trwa długo albo konstruować pockety ręcznie bo tanie cam-y nie ogarniają zbyt dobrze takiego wariantu. Jak masz rzut z góry geometrii takiej skrzynki to informację o wymiarze Z pocketu masz w głowie i w cam-ie sobie to dodasz i relatywnie szybko wyfrezujesz. Sketchup pomoże w wizualizacjii jesli wypluje dxf-a w 2d to równiez pomoże.

Jak masz wariant osobnych scianek do połączenia (tak jak ta podkładka pod monitor) to feler mam taki ze nie znam programu który potrafi ten sam element trzymać w 3d jako skomponowany z resztą scianek a obok trzymac kopię leżącą na płasko.

Innymi słowy chciałbym scianki skrzynki projektować widząc jak ona wygląda złozona ale obok mieć te scianki leżące na płasko aby widziec jak będą obrabiane.

Chyba nawet sketchup tu wiele nie pomoże.

Ale może od drugiej strony: Możesz zajawić jak sketchupa wykorzystujesz? Bo może po prostu o czymś nie wiem...

Reply to
sczygiel

W dniu 2017-07-15 o 15:38, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

W SU rysuje wszystko jak w realu. Jeżeli mam skrzynkę drewnianą to są to osobne elementy jak w rzeczywistości. Biorę każdy po kolei, zaznaczam co potrzebuję z danego elementu, zapisuję tylko to co potrzebne w DXF i do CAM-a.

Jeżeli to jakaś bryła z metalu do rozwinięcia, to rozwijam (SU pozwala na rozwijanie) i jak wyżej do DXF i dalej CAM.

formatting link
Jak jakieś elementy stalowe do cięcia laserem, tak samo. Każdy element poskładany w całość, wszystkie kolizje już widać zawczasu. Wystarczy poskładać w całość. Tak jak tu te niebieskie elementy stelaża półki.
formatting link
Robert

Reply to
Robert Wańkowski

W dniu sobota, 15 lipca 2017 16:41:24 UTC+2 użytkownik Robert Wańkowski napisał:

Dziekuje za informacje.

Trzeba będzie nad tym troche przysiąść :)

Reply to
sczygiel

W dniu 2017-07-14 o 23:09, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Ok, słuszna argumentacja :-) DXF "rzondzi: :-D A tak bardziej na serio, to generalnie chciałbym trzymać się DXFa mimo średnio-zadowalającego opanowania tematyki Inkscape'a jako generatora kształtów dla CNC i parsowania SVG przez CAM'a. Dlatego spróbuję w wolnym czasie ogarnąć trochę FreeCADa. Aby nie wyłamywać otwartych drzwi, powiedz mi, dlaczego w nim nie pracujesz? (porównawczo z Inkscape).

Hmm... póki co dostrzegam w tym wręcz absurd. Dokładnie w odwrotną stronę to się powinno odbywać. Do CAD powinien dać Eaglowi obrys płytki. W Eagle czasem nawet najprostszych kształtów nie sposób wygenerować, jak już pisałem.

Nie znam się na CNC :-) Dlatego wszystko, co powiesz będzie dla mnie nowością. Tu będę miał pytanie bo właśnie mierzę się z takim problemem lub raczej zaraz będę się mierzył.

Otóż mamy nieregularny kształt materiału. Mamy w nim dość precyzyjnie umieścić koordynaty obróbki. O ile (0,0) to nie problem, to kąt już nim będzie. Dajmy na to, że mam w tym materiale 2 charakterystyczne punkty nie pokrywające się z niczym w g-kodzie. Mamy też w maszynie kamerę / mikroskop. Jak wyznaczyć kąt pod jakim został przymocowany materiał?

Czy mierzysz to za pomocą kamerki notując koordynaty tych 2 punktów w celu wyliczenia kąta, czy może robi się to inaczej?

Wspominałeś, że nie dbasz o jakiekolwiek przesunięcia. No więc chciałem się zapytać jak tego dokonujesz skoro są one Ci obojętne.

A co do przesunięcia, to przyczyny są dwie:

  1. Punkt 0,0 w Inkscape jest niezdefiniowany.

formatting link
Przykładowo w tym linku obiekt umieszczony w (0,0) wyświetlany jest w (100,100) w/g linijki. Operacje transformacji działają w/g linijki.

W CAM'ie ten punkt można sobie wyrównać do dowolnego narożnika podczas importowania. Lecz wskutek zapewne takiej niejednoznaczności występuje kłopot z importem.

Drugi problem: grafika wygenerowana przez Inkscape zawiera czasem po zaimportowaniu prostokąt niewiadomego pochodzenia.

formatting link
To ten otaczający całość. Jeśli wyrównam całość podczas importowania, to ten prostokąt, który zawsze w CAMie usuwam, przesunie wszystko.

  1. Stosuje obrys materiału (płytki) do obróbki Kłopot z Inkscape jest taki, że kontury są wliczane do wymiarów, wiec podczas importu projekt jest przesunięty dodatkowo o grubość konturu. Z tym jeszcze walczę, ale chyba wiem jak to obejść. A po co ten kontur? Bo względem niego wyrównuję obiekty i wyznaczam jednoznaczny układ współrzędnych. Wewnątrz konturu jest kolejny - wyznaczający miejsce robocze, gdzie mogę prowadzić obróbkę. Obszar poza nią to miejsca montażowe i nie wolno w nie ingerować.

Gdzie jest ta opcja? Szukałem jej ale nie znalazłem.

Jak wspomniałem - po zaimportowaniu do CAM'a. Zresztą nie wiem jak to interpretować z uwagi na niejednoznaczność definicji początku układu współrzędnych w Inkscape.

Eeee... a ten komentarz czego się tyczy? Kompensacja grubości frezu to zagadnienie spoza omawianego.

W jaki sposób wyrównujesz do tych prowadnic np. trójkątny czy okrągły obiekt? :-)

Tak na marginesie: mam również blat drewniany (sklejka) i kilka frezów połamałem o niego, głównie wiertła 0.4mm. :-D Oczywiście wskutek własnych błędów.

Czyli to co ja mikroskopem czynię bez konieczności notowania. Potem klikam przycisk "ustaw maszynę w miejscu kamery" i drugim przyciskiem tam wstawiam punkt (0,0). Ok, ale to nie uwzględnia rotacji bo nie każdy kształt materiału musi być prostokątem.

Tak, ale przy transformacji 3-punktowej faktycznie nie dbam o (0,0) i kąt. Ale to dotyczy wyłącznie PCB, gdzie pokazuje programowi, gdzie znajduje się PAD kliknięty na obrazku a gdzie w rzeczywistości. Tymczasem ja nie robię teraz PCB lecz obudowy. Nie mam w nich żadnych padów, które mógłbym użyć jako referencję. Mam jedynie dwa punkty nie powiązane z g-code, które wyznaczyć mogą poziom czy pion.

Jasne... ale gwoździ czołem nie wbijasz w ścianę? :-D Żartuję oczywiście.

Poza kociokwikiem z układem współrzędnych i pracą w 3D bo obudowy nie są płaskie. Chciałbym np. widzieć czy boczny otwór w ścianie czołowej odpowiada otworowi w ściance bocznej.

Ale ja niczego takiego nie sugerowałem! Powiedziałem, tylko, że naciąganiem funkcjonalności Inkscape jest wykorzystywanie jego do CNC. To produkt z zupełnie innej kategorii. Nie przeczy to jednak możliwości zastosowania w CNC.

Jasne, można świetne projekty zrobić w Inkscape, ale to niczego nie zmienia. W Paincie też je możesz zrobić jeśli CAM łyknie bitmapę. Czy wynika z tego, że Paint to aplikacja CNC?

Owszem, ale nadal pozostaje on aplikacją webową generująca projekt webowy. To, że wykorzystujesz go do CNC, to już inna sprawa. Inkscape nie zawiera żadnych funkcjonalności charakterystycznych wyłącznie dla CNC, nie mających nic wspólnego z webem.

A ja to skomentuję: i niczego to nie zmienia w definicji przeznaczenia Inkscape. :-D Reasumując: ja nie widzę niczego złego w naginaniu funkcjonalności jakiegokolwiek programu jeśli pozwoli to zrealizować cel. Jednakże nie wolno twierdzić jak to czynisz, że w związku z tym, że naginanie pozwala wykorzystać aplikację w innym celu niż była stworzona, to że jest to aplikacja dedykowana temuż celowi bo to absurd!

Hmmm... póki co nie dostrzegam pułapki w zadaniu. Frezowanie i wycinanie dobrze mi wyszło przy pierwszym projekcie jaki był front panel obudowy :-) Ale... czytam dalej.

Tego nie łapię? Skalowanie działa dość dobrze. Na potrzeby CAM'a musiałem jednak posłużyć się pluginem przenoszenia transformacji na wewnętrzne obiekty grupy.

No dobrze. Poddaję się. Gdzie ta pułapka? :-)

Nie wymagam tego od Ciebie :-)

Reply to
Marek S

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.