i jestem w głębokim szoku. Po raz kolejny okazuje się, że są miejsca, gdzie mentalność komunistyczna ma się dobrze. Wycena potrafi różnić się niemal dwukrotnie od kwoty faktury, choć projekt dostali już na wstępie. Próba wyjaśnienia tego była jeszcze ciekawsza. Konkurencja to piękna rzecz.
Znasz przyczyny różnic wyceny i faktury? Czasem zamawiamy płytki w Techno z wysyłką (z fakturą) do firmy. Do nas trafiają zmontowane. Zakładaliśmy, że na fakturze będzie to co widzimy w czasie zamawiania. Faktury nie widzimy, a kolega, który ją widzi nie widzi wyceny na stronie w czasie zamawiania. Zastanawiam się po prostu, czy tego nie trzeba zacząć kontrolować. P.G.
Testowanie elektryczne, które się "zapomniało" dodać do wyceny. Od samego początku wiedziałem, że będą najdrożsi (w kraju), ale byłem gotowy ponieść tę cenę, bo płytka gęsta (choć maleńka
-- rozwaliło ich walidator na stronie, bo minimum to 30x30 mm, a ja mam 43x16 i trzeba było mailowo), scalaki na płytce drogie, więc to po prostu ma działać. A tu numery jak z jakiegoś Sztosu...
A ja tam chyba już nigdy niczego nie zamówię, chyba dam sobie spokój z polskimi firmami. Przy zapytaniu ofertowym przesłuchanie jak na Łubiance, po wycenie numery. Trudne płytki pójdą do Eurocircuits, a z łatwymi każdy Chińczyk sobie poradzi.
U nas to kwestia przyzwyczajenia:) W czasach, gdy nie mieliśmy maila a Techno mieściło się w baraku między akademikami latało się do nich osobiście. Pożyczałem ploter, aby wymalować płytki. Te pisaki - czasem prawie połowa kalendarza wychodziła zanim się udało całą płytkę wymalować :(. Klisze też chyba trzeba było gdzieś zamówić, bo oni nie robili, ale tego to już nie jestem pewien.
W ramach zbierania informacji. Możesz podać jakieś namiary na "każdy Chińczyk". Nigdy nie próbowaliśmy. P.G.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.