Ceny...czy ja jestem jakis dziwny

No wlasnie. W PL nie ma tak, ze przeglad _gwarancyjny_ mozna zrobic w kazdym warsztacie?

Tutaj jak cos takiego wprowadzili ladnych pare lat temu(a byly to jakies unijne przepisy) to ceny uzywanych samochodow spadly o 50% - tak mi tubylcy opowiadali. Ceny spadly i tak juz zostaly ;-)

--
Jerry1111
Reply to
Jerry1111
Loading thread data ...

No wlasnie - to sa jakies unijne przepisy, ale warsztat przeciez musi miec odpowiednia wiedze, narzedzia i oprogramowanie.

To ja sobie tego nie bardzo wyobrazam, no chyba ze tak iz ceny spadna o polowe [za przeglady], bo powstana dodatkowe.

Cos tak nie bardzo mi sie chce wierzyc ze od tego, ale moze .. A moze po prostu koszt mechanikow wzrosl i staroc przestal sie oplacac ?

Coraz trudniej przypadkowemu mechanikowi naprawic nowoczesne auto.

J.

Reply to
J.F.

Warsztat przybija pieczatke w karcie gwarancyjnej i ch**j Ci do tego - dla Ciebie ta pieczatka jest wazna. Z tego samego powodu producent ma _obowiazek_ udostepniania danych technicznych co serwisu.

Przeglad w autoryzowanym serwisie jest kilkukrotnie (3-7x) drozszy niz w nie autoryzowanym. Inna sprawa ze tutaj te przeglady robia _sumiennie_ (byl jakis program w TV - wyszlo ze najwieksza 'wykrywalnosc' potencjalnych problemow jest jednak w autoryzowanym).

Tez sie o to pytalem - podobno serwisy.

A to sie psuje? (tfu, tfu, tfu...) ;-) Oprocz zmiany opon/oleju/filtrow to za bardzo nic wiecej nie zrobisz.

--
Jerry1111
Reply to
Jerry1111

No dobra, ale auto sie zepsulo, producent zrzuca na serwis .. i kto wtedy winny ? Klient czy serwisant co sie podpisal ?

No wlasnie - a jak w aucie jest 50 procesorow, to ktorys popsuc sie przeciez musi :-)

A przeciez moga byc niuanse jakies, chocby w odpowietrzaniu ABS..

J.

Reply to
J.F.

;) Nowoczesne osiagniecia nanotechnologii sprawia ze olej bedzie mial specjalne mikrochipy zawieszone w roztworze a opony i filtry wbudowane procesory gwarantujace ze nikt nie podmieni ci na nieautoryzowane podrobki ;)

--

Reply to
Piotr Curious Gluszenia Slawinski

I wymuszając tym samym naprawy w ASO za kosmiczne ceny. Części będą miały status "ścisłego zarachowania" i wydawane tylko firmom z certyfikatem i autoryzacją, za zwrotem zużytych. ;) dziś fantazja - jutro rzeczywistość?

Reply to
DJ

Cholera, wiedzialem zeby nie robic kawy w trakcie pisania posta, bo sie cos zapomni ;-) Chodzi mi o to, ze jest pieczatka przystawiona przez warsztat i tyle - producent to akceptuje (moge sie dokladnie wypytac, teraz nie jestem pewny czy musi akceptowac).

Cos takiego znalazlem:

formatting link
- powinno w PL byc cos takiego.

Z tej strony to nie - coraz mniej _roznych_ podzespolow. Np: sprzeglo dwumasowe Lukasa idzie do >50% samochodow, wiec _kazdy_ mechanior bedzie wiedzial co z tym zrobic. Ilu jest producentow ABS? Dwoch? ;-) Wtrysk (nawet znieslawiony GDI Mitsubishi) idzie tez do wielu samochodow (m. in. Volvo) - wiekszosc mechanikow wie zeby tam podczas czyszczenia przepustnicy nie ruszac jednej srubki.

Reply to
Jerry1111

W Polsce moze i tak. Tu gdzie jestem to ciezko mi bylo wlasnym oczom uwierzyc ze to idzie szybko, z listy, sprawnie i bez zgrzytow. Nie wiem... moze bylem w serwisie w zly dzien? Moze to 1 kwietnia byl ;-)

Samochod kumpla, Toyota. Co do serwisu naprawde bylem pod wrazeniem.

Reply to
Jerry1111

Użytkownik zbyszek napisał:

Hehe... czasem to nawet sprawdzają więcej niż jest :-) Pamiętam jak w Fordzie Escorcie podczas przeglądu gwarancyjnego miałem wśród wykonanych czynności wpisane "sprawdzenie poziomu płynu we wspomaganiu układu kierowniczego". Sęk w tym, że akurat model Escorta, który miałem w ogóle nie posiadał wspomagania :) Choć jakby się zastanowić, to mogli wpisać, że zgodnie z danymi producenta: "płynu w układzie wspomagania nie stwierdzono" :):):)

P.S. Czy można rzetelnie skontrolować stan tarcz i klocków hamulcowych bez zdejmowania koła, czy choćby kołpaka zasłaniającego kompletnie te elementy ? że o szczękach i bębnach hamulcowych nie wspomnę.

Pozdrawiam Grzegorz

Reply to
Grzegorz Kurczyk

Użytkownik zbyszek napisał:

Macając, to można stwierdzić, że tarcza jest :-) Po podniesieniu samochodu można obejrzeć tylko jedną stronę tarczy. O stanie klocków hamulcowych raczej trudno by się było wypowiadać. Fakt, że to zależy od konstrukcji szczękotrzymaczy. W niektórych samochodach są też osłony i tarczy od wewnątrz za bardzo nie widać. Ale co w przypadku hamulców bębnowych występujących jeszcze dość powszechnie w tylnych kołach wielu samochodów ?

Pozdrawiam Grzegorz

Reply to
Grzegorz Kurczyk

Użytkownik zbyszek napisał:

To w wielu samochodach w ogóle nie ma sensu nic oglądać, tylko popatrzyć na deskę rozdzielczą czy nie świeci kontrolka zużycia klocków :-)

Czyli póki się jakoś toczy do przodu i nie zgrzyta za bardzo, to nie zaglądać... Fakt, lotnicze przyzwyczajenia przenoszą mi się na samochody i trochę mnie to niekiedy drażni :-)

P.S. Kończymy bo nam się EOT zrobił ;-)

Pozdrawiam Grzegorz

Reply to
Grzegorz Kurczyk

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.