CEMI

Loading thread data ...

Użytkownik Cezar napisał:

Z jakim???

Szkoda to jest że z mojego pomysłu publicznie głoszonego nie skorzystano

- postawić parę hoteli i z cywilizowanego świata przywozić wycieczki żeby sobie ludzie oglądali jak się kiedyś półprzewodniki robiło. Przecież pod koniec działalności to był skansen techniki. I żeby nie było - koło tego skansenu (konkretnie w ITE stanowiącym zaplecze badawczo-rozwojowe CEMI) wiele lat przepracowałem. Jko półprzewodnikowiec...

Reply to
invalid unparseable

Po kilku, kilkudziesieci latach wreszcie trafilo do publiki jak produkowano w unitrze. Obraz z lat70-80tych ho ho produkujemy rtv nawet na eksport, doczekalismy sie w koncu rzetelnej informacji o tym ze ......... magazyny z odpadami w postaci wadliwego produktu koncowego:) nie pomieszcza juz wiecej. Wiem jak bylo z dostepnoscia polprzewodnikow w latach 80tych wiec moje wyobrazenie o cemi moge sobie wydedukowac. A raczej o zarzadzaniu taka firma. To czy potencjal byl, czy nie, ma mniejsze znaczenie, zakladajac nawet to ze w kraju nie ma specjalistow to mozna ich kupic, sprowadzic. Chiny kiedys zbieraly ryz, dzis umieszczaja kolejnego satelite wiec sie da.

Reply to
nenik

nenik napisał:

Uprawa ryżu wymaga doskonałej organizacji i zgodnego wysiłku wielu osób, inaczej się nie da.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Użytkownik nenik napisał:

Ja nie muszę dedukować - ja widziałem na własne oczy. Skansen, technologia i wyposażenie sprzed ćwierci wieku (a w praktyce światowej po pięciu - siedmiu latach linie technologiczne szły wówczas na żyletki czyniąc cenne miejsce dla nowego sprzętu z nową technologią), totalnie niewłaściwa lokalizacja zakładów (słynny "efekt kiełbasiany", z dwóch stron linie tramwajowe, z trzeciej kolejowa, z czwartej linia WN 220kV). Manufaktura, ręczny montaż, uzysk na poziomie kilkunastu w porywach procent.

Reply to
invalid unparseable

Pan Pszemol napisał:

Tysiące, to Chińczycy. I oni już dobrze wiedzą z jakiego powodu tak robią. Dlatego mają sukcesy. To było ładny kawałek czasu temu, nie wiem co można nazwac "prototypem", ale wtedy ceny za najlepsze na rynku aparaty czy kamery były znacznie wyższe niż dzisiaj, a produkcja dużo mniejsza.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Pan Pszemol napisał:

Aha. To w takim tazie z całą pewnością nie chodziło o prototypy.

Po chwili zastanowienia przyznam, że mogło też chodzic o tysiące. Doskonale sobie wyobraam, by inżynierowie nie brzydzili się takim zadaniem. Zwłaszcza w Japonii.

Ale to jest powszednia chińska masówka.

Reply to
Jarosław Sokołowski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.