Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
Cyna nakładana galwanicznie to w realiach małych galwanizerni zupełna nisza technologiczna. Dalej - nie położysz galwanicznie szczelnej i błyszczącej warstwy cyny - to wychodzi szare i porowate, błyszczącą blachę bieloną galwanicznie jaką znasz z puszek uzyskuje się obtapiając tę szarą i porowatą warstwę cyny w gorącym oleju z topnikami - kupa roboty w sumie. A cynkowanie ma prawie każda galwanizernia.
A ile kłopotu? Jednego elementu w kosz nie wrzucisz. A jak wrzucisz jeden robiony indywidualnie i parę setek masówki to później musisz go mozolnie szukać... Generalnie roboty jednostkowe zawsze były, są i będą obciążone dodatkowymi narzutami.