witam mam odkurzacz autonomiczny, taki który sam jeździ po mieszkaniu i sam wraca na stacje ładującą. stary LG hombot. Wraz z latami użytkowania jego kursy stawały się coraz krótsze, aż maksymalny czas odkurzania spadł do 5 minut. wyjąłem akumulator. 4 pryzmatyczne ogniwa litowo cośtam z balancerem. pomiędzy akumulatorem a odkurzaczem idą dwa cieniutkie kable... 0.35 kwadrat. z braku laku wstawiłem tam 4 sztuki stare 18650. działał.... 30 sekund. No... może któryś z tych akumulatorów jest juz prawie martwy. zrobiłem testy, wyselekcjonowałem podobne ogniwa. wytrzymywały ponad 6 godzin na prądzie 300ma lub kilkadziesiąt minut pracy bardzo mocnej latarki (nie wiem ile amper, ale po 15 minutach latarka była gorąca). tak więc ogniwa może nie mają zawrotnej pojemności, ale są dobre. Naładowałem, zamontowałem w odkurzaczu, (bez balancera na testy). Działał 20 minut i ogłosił ze szuka stacji ładujące. sukces prawda? No nie bardzo, bo natychmiast po wyłączeniu odkurzacza wyjąłem akumulatory i zmierzyłem napięcie - 4.08v. Wiem ze to najmniej dokładna metoda oszacowania poziomu naładowania, ale kaman- to dużo dużo za wcześnie na "szukanie bazy". Bez rozpruwania urządzenia ciężko mi będzie podłączyć jakiś miernik żeby zobaczyć jakie jest napięcie pod obciążeniem, może macie jakieś pomysły, co może być nie teges? Jakieś umyślne "postarzanie sprzętu" w oprogramowaniu urządzenia?
ToMasz