Audiofile...

Więc jeżeli ktoś jest uciążliwy albo niebezpieczny dla otoczenia, to go leczmy, ale nie za samą audiofilię.

Facet ma kaprys, wierzy w to swoje voodoo (wiele ludzi wierzy w rzeczy, które logicznie nie mają sensu), jego kasa, jego prawo. Można oceniać go prywatne jako idiotę, a on może oceniać nas jako ignorantów, ale nie przesadzajmy z zamykaniem. To cienka granica.

Reply to
Adam Wysocki
Loading thread data ...

Jest pełno alternatyw - soki, wody. Cola ma swoją niszę w uzależniającym napoju. Nieuzależniająca cola to byłby ni pies ni wydra, taka świnka morska, ani to świnka ani morska.

Zresztą na pewno setki dobrze opłacanych marketingowców pracują nad tym, żeby cola sprzedawała się dobrze. Jakby miało się okazać, że zdrowa cola sprzeda się lepiej, to by wypuścili :)

Reply to
Adam Wysocki

Pan Adam Wysocki napisał:

Piję od czasu do czasu, uzależniony nie jestem. Tak sobie myślę, że gdyby była mniej słodka, to bym pił częściej.

O, w to nie wątpię. Gdzież mi do takich fachowców. Gdybym bardziej wierzył w swoje pomysły, to bym się zatrudnił w marketingu coca coli.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Soki tez maja mnóstwo cukru. Naturalnego ale jednak. Jeszcze dobrze, jak to jest fruktoza (choć zdania sa podzielone).

[...]
Reply to
RoMan Mandziejewicz

On chyba faktycznie próbuje korzystać z pewnego "odkrycia naukowego":

formatting link

Reply to
RobertP.

To, że ta straszliwie słodka cola ma mniej więcej tyle samo cukru, co wszystko inne sprzedawane w butelkach (pomijając wodę).

Nie. "Cukrowy haj" to urban legend.

Reply to
Maciej Bojko

Coś słyszałem (może bredzę), że istotne są nie tylko kalorie, ale tempo ich wchłaniania. Cukier to bomba, wchłania się szybko, organizm nie zdąży go spalić.

Ale tak jest, odczuwam to na sobie. Słodycze pobudzają, dają kopa, nigdy nie miałeś tak, że chce ci się czegoś słodkiego?

Reply to
Adam Wysocki

Kola zawiera też kofeinę. Jak się nie spożywa za dużo i ma ku temu skłonności to kofeina daje taki haj, że aż straszno ;)

Reply to
Michoo

Pan Michoo napisał:

Kofeina jest przereklamowana. Zresztą inne napoje mogą jej zawierać większe ilości. W czasach, gdy coca-cola zawierała kokainę, to może dawała haj.

Reply to
Jarosław Sokołowski

No ale zawsze trochę zawęża pasmo i zmniejsza selektywność, szczególnie że alkohole zapewne nie miały certyfikatu THX :)

Reply to
Padre

Korekcja błędów jest niezbędnym procesem w odczytywaniu danych:

- czytasz dane z nośnika

- robisz magię (kodowanie RS)

- dostajesz dane i informację, czy są bezbłędne (albo zbyt popsute by to wykryć), naprawione, albo nienaprawialne

Teraz powtarzasz cały proces jeszcze raz na przestrzeni sektora - 1502 bajty danych. ;)

Do tego próbki nie są zapisane jedna za drugą a przemieszane tak, aby dało się robić aproksymację gdy nie da się poprawić błędów.

Jeżeli więc wierzyć publikacji z pod marki IEEE da się całkowicie poprawić do 4000 kolejnych uszkodzonych bitów na płycie.

Tak, ale to znaczy, że po pierwsze płyta jest bardzo zniszczona a po drugie ta interpolacja powinna być dość dobra. Z wykresu wynika (jeżeli dobrze go czytam), że przy prawdopodobieństwie błędu 10^-3 (czyli co tysięczny symbol błędny, przypominam, że bitrate jest ~170k/s) wychodzi max 1 interpolacja na minutę.

Reply to
Michoo

Ale naped danych moze probowac wielokrotnie czytac, i wyniki z danych beda niemiarodajne dla odtwarzacza audio.

Jakos tak - ze 2mm przerwy odtwarzal.

Ale naprawione przez aproksymacje juz inaczej brzmia. I to moglbym zmierzyc, i by sie okazalo czy 1 probka na minute, czy moze na sekunde, czy jeszcze inaczej...

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "RobertP." <r_p_u_d_l_i snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@pc-rp.bustec.pl...

O to to to to to to!!! Dokładnie tak! Ale widzisz! Ja jestem sceptykiem i nawet Einsteinowi i Hawkingowi nie do końca wierzę... (oczywiście, należy to odróżnić od stwierdzenia "oni kłamią", nawet w złych myślach nie śmiałbym nawet pomyśleć o zarzuceniu im kłamstwa) A Pan Wojtek i tak uzna swoje... zaślepiony wiarą w złote elektrony i Magiczny Jitter :P A kwaśne deszcze i ptasie gówn^H^H^Huano na izolatorze w podstacji (np. trafo na słupie) zeżrą trochę metalu z przewodów i...

formatting link
(tu przyczyną było chyba drzewo...) Ale nic to, jeśli prąd będzie nadal dochodził do odbiorcy, to kamienne podstawki pod kable pokażą swoją użyteczniść :)

Reply to
Anerys

Tak trochę z innej beczki ale podobny mechanizm, był program w telewizji o wykrywaniu żył wodnych, "specjalista" wykrył w mieszkaniu kilka żył po czym zaordynował zakup "odpromiennika" który co prawda kosztuje 2 tysiące ale za to "działa" w promieniu kilkunastu metrów więc starcza jeden. Po jego położeniu w centralnym punkcie mieszkania "specjalista" stwierdził różdżkami całkowity zanik promieniowania żył wodnych. Dla wyznawców tej odmiany voodoo wszystko jest oczywiste i zgodne z "naukową" wiedzą. Tylko ja bezczelny sceptyk zauważyłem, że rzeczony "odpromiennik" pan "specjalista" wyjął z kieszeni, czyli podczas pierwszych "pomiarów" rzeczony artefakt nie działał choć miał go cały czas przy sobie:) Uprzedzam, "odpromiennik" nie mógł byc wyłączony bowiem składał się z tekturowego jubilerskiego pudełeczka, watki i cudownego kawałka żwiru zwanego "kryształem" :)

Jakby pan Różdżkarz był tylko oszustem a nie dodatkowo imbecylem to domyślił by się, że warto by po ten odpromiennik udać się gdzieś dalej, choćby do samochodu którym przybył.

Sama "usługa" kosztowała bodaj 1000zł co przy cenie "odpromiennika" wydaje się być ceną umiarkowaną :)

Reply to
Padre

Użytkownik "Padre" snipped-for-privacy@no.net napisał w wiadomości news:k86gbl$oo1$ snipped-for-privacy@speranza.aioe.org...

(odpromiennik)

Sęk w tym, że jest to wiedza bardzo tajemna, jakkolwiek wierzę, że są ludzie w tym kierunku uzdolnieni, ale rzeczywistych radiestetow jest malutko, reszta to bajeranci i oszuści, i/lub ignoranci.

No, bo łón zapewne działa tylko wtedy, gdy leży w miejsc docelowym.

Galena, czy "kwarzec" wyjątkowej czystości zapewne :)

Taa... no cóż...

Cóż... skąd nienajtańsze samochody, kosztowny sprzet audio-video...? Chyba wiemy...

Reply to
Anerys

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.