Atmega FAT karta SD

[...]

Nieprawda. Choæby QNX chodzi³ na 286. Poza tym - to wszystko by³o w czasach PCta ³upanego. Ile¿ tych PCtów by³o na ¶wiecie przed 386 w porównaniu z tym, co sta³o siê potem?

Przecie¿ nie mozna wiecznie patrzeæ na samochody z perspektywy FordaT! Pomimo tego, ¿e nadal samochody maj± 4 ko³a zazwyczaj i kierownicê a FordówT wyprodukowano pierdylion.

Obecnie chyba rocznie produkuje siê wiêcej komputerów ni¿ wyprodukowano wszystkich PCtów do czasu 386.

Doceniam to, ¿e wspó³czesny system operacyjny pozwala na uruchomienie a¿ tak wielu starych programów.

--
Best regards,
 RoMan                            mailto:roman@pik-net.pl
 Click to see the full signature
Reply to
RoMan Mandziejewicz
Loading thread data ...

Pan Sebastian Bia³y napisa³:

No faktycznie, GUI ani multitaskingu nie musi wynajdowaæ, by sobie trochê pokompilowaæ. Ale to chyba lepiej, nie?

No to bior± program, który wynalaz³ rysowanie, drukowanie, pisanie.

Oczywi¶cie. Na przyk³ad profesjonalisci od kompilatorów z regu³y nie programuj± (w sensie liczenia).

A czym siê ró¿ni³o amigowe gówno od gówna x86 (w sensie ich istoty)?

Przera¿aj±ce! Thread error overflow. To musi byæ wina peceta i braku rejestrów. Na Amidze to by by³o nie do pomy¶lenia.

--
Jarek
Reply to
Jaros³aw Soko³owski

No ale mowie - nie byloby takiego dylematu, bo dlaczego mielby zmieniac dobry procesor :-)

J.

Reply to
J.F.

Am 11.05.2011 23:43, schrieb RoMan Mandziejewicz:

Bawiłem się QNXem na uczelni, z rekompilacją kernela włącznie. Mieliśmy postawiony system z dwoma terminalami podłączonymi przez RS232 plus sam komputer, IBM AT z 286 na burcie. Chodziło szybciej i było wygodniejsze w użyciu niż XT z dosem. Robiliśmy przede wszystkim projekty do systemu operacyjnego jak nowy file system, drivery grafiki i podobne ciekawostki. QNX ma to do siebie, że jest mały, coś koło 4kB, i wszystko oprócz scedulera jest procesem. To wszystko miało miejsce w latach

1986-1987. Zaczęliśmy jak QNX jeszcze był w wersji beta z olbrzymim kernelem (16kB).

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

Pan J.F napisał:

Ci od Apple jednak zmienili. Więc nie można mieć pewności.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Pan Marek Borowski napisał:

...a w PAL -- 50 Hz. Za to w NTSC rozdzielczość musiała być jeszcze mniejsza. Tak źle i tak niedobrze.

W opisie blado, w praktyce blado było tylko z monitorami CGA. Czyli mniej więcej tymi, co się je po odejściu ze służby sprzedawało jako "lepszy telewizor do Amigi". Te pozostałe karty miały jednak inne monitory (na starym monitorze VGA obraz wygląda lepiej niż na (prawie) współczesnym CRT w trybie 640x480). Zresztą "ten okres" też wymaga doprecyzowania -- jak się spojrzy w kalendarz, to widać, że w jakiś rok po epokowym wynalazku firmy Commodore pojawiły się na świecie kolejne standardy. Warto podkreślić ostatnie słowo -- *standardy*. Bo w tych nielicznych zastosowaniah gdzie było trzeba, to już dużo wcześniej podłączało się takie monitory, że ho ho ho.

Dlaczego? Nie widzę we wspominaniu niczego niegrzecznego.

No właśnie, nikt rozsądny nie traktował poważnie możliwości pracy z tymi rozdzielczościami w środowisku graficznym z okienkami. A w przypadku Amigi było to (zdaje się) koniecznością.

Reply to
Jarosław Sokołowski
Reply to
Marcin Wasilewski

Pan Marcin Wasilewski napisał:

Niektórzy utrzymują, że na iPhone też jest spoko -- można robić wsystko co na komputerze. 640x256 to nawet gorzej niż pierwszy Macintosh -- czyli mówiąc inaczej: gorzej niż źle.

Ale wciąż realizowany w trybie graficznym, z jasnym migoczącym tłem.

Czyli niby był jakiś tryb trochę tylko gorszy od dominującego na normalnych komputerach, tyle że prawie nikt go nie używał, bo używać się go nie dało.

Nie zapomninam, prostu nie wiedziałem. Ale jeśli tak, to w porządku

-- znaczy zagospodarowywano niepotrzebne już nikomu monitory VGA, tak jak wcześniej zrobiono to z monitorami CGA. Clean Up The World!

A nie, to już całkiem co innego. Znaczy się lutownicę trzeba było mieć. Dawali ją w zestawie? To rzeczywiście był komputer w sam raz dla Kowalskiego do domu, nie ma co.

Reply to
Jarosław Sokołowski
Reply to
Marcin Wasilewski

Pan Marcin Wasilewski napisał:

W latach osiemdziesiątych widziałem taką, że w graficznym, gdy monitor był "zasilany" danymi wprost z pamięci RAM układu graficznego, to nie mógł uzyskać się odpowiedniej ostrości. Zwłaszcza jeśli po drodze był jeszcze przetwornik D/A. Nie udawało się osiągnąć odpowiedniej stromości zbocza. Co innego w trybach tekstowych, gdzie dane pochodziły z szybszego generatora znaków. W Apple musieli o tym wiedzieć, dlatego Macintosh miał obraz czarno-biały. Czyli jednobitowy, bez półtonów. A tu proszę -- od razu tysiące czy miliony kolorów, a tylko rok później. Innowatorzy, mistrzowie świata. Ale ponieważ to i tak sie gdzieś gubiło po drodze w torze analogowym marnego monitora czy telewizora, więc nikt nie zauważył.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Pan Marcin Wasilewski napisał:

W latach osiemdziesiątych widziałem taką, że w graficznym, gdy monitor był "zasilany" danymi wprost z pamięci RAM układu graficznego, to nie mógł uzyskać odpowiedniej ostrości. Zwłaszcza jeśli po drodze był jeszcze przetwornik D/A. Nie udawało się osiągnąć odpowiedniej stromości zbocza. Co innego w trybach tekstowych, gdzie dane pochodziły z szybszego generatora znaków. W Apple musieli o tym wiedzieć, dlatego Macintosh miał obraz czarno-biały. Czyli jednobitowy, bez półtonów. A tu proszę -- od razu tysiące czy miliony kolorów, a tylko rok później. Innowatorzy, mistrzowie świata. Ale ponieważ to i tak sie gdzieś gubiło po drodze w torze analogowym marnego monitora czy telewizora, więc nikt nie zauważył.

Reply to
Jarosław Sokołowski
Reply to
Marcin Wasilewski

Pan Marcin Wasilewski napisał:

Tak się komuś może wydawać. Ale złożony w ten sposób przetwornik będzie raczej bez jaj.

Kto wpadł na ten genialny pomysł? Znów panowie z Commodore? Przecież problem nie w stopniu skomplkowania układów logicznych. Rzecz rozbija się o zwykłą analogówkę. Taki przetwornik, to nie tylko rezystory, bo zawsze przyplączą się jakieś pojemności. Przetwornik nie jest wcale wyjątkiem, w całym torze wizji podobnie. Osiągnięie pasma przenoszenia całego toru wizji, które potrzebne jest do porządnego wyświetlana obrazu, czyli kilkadziesiąt MHz, to wcale nie tak jak bułkę z masłem zjeść. Dlatego jeszcze karta i monitor EGA komunikowały się cyfrowo (sygnały w kablu opisane poziomami logicznymi, a nie napięciami). Dlatego to tak dobrze wyglądało. Całkiem inaczej niż w telewizji PAL (nawet podrasowanej).

Reply to
Jarosław Sokołowski
Reply to
Marcin Wasilewski

Pan Marcin Wasilewski napisał:

Ile megaherców dało się na tym uzyskać? Były wersje audiofilskie, w których do charakterystyki fazowej przywiązywano taką wagę, jak do częstotliwościowej?

Miałem (pewnie nawet mam) takie coś. Ktoś mi to dawno temu dał. Nigdy nie użyłem.

Nie znam szczegółów organizacyjnych. No to nie panowie z Commodore, tylko ogólnie panowie powstańcy.

I z tej atmegi za się zrobić monitor? Albo chociaż analogowy tor wizji do tego monitora?

Proszę mi tu taj nie udawać Greka. EGA zapewniała radzenie sobie bez monitora VGA, który w tym przykładzie został wykorzystany.

Reply to
Jarosław Sokołowski
Reply to
Marcin Wasilewski

Pan Marcin Wasilewski napisał:

Jeśli się chce tym sterować monitor, to potrzeba.

Po co? Przecież wiem, że będzie dobrze grać (tylko nie wiem co, bo nie mam do tego programów).

Sam się nie zrobił. Więc trzeba było poczekać, aż producenci zrobią i wypuszczą na rynek monitory z odpowiednim torem (za cenę akceptowalną na masowym rynku).

Raczej *do* kiedy. Do karty EGA włącznie.

Nie "wydawało się", tylko tak jest. Ale nie od zawsze, tylko od czasu kiedy pojawiły się monitory z wejściem analogowym. Czyli VGA (TV pomijam).

Będzie podawał sygnał na wyjście RCA Video? Dziękuję.

Tym bardziej dziękuję.

Reply to
Jarosław Sokołowski
Reply to
Marcin Wasilewski

Pan Marcin Wasilewski napisał:

Jego część analogowa -- w tym przypadku mniej istotna (i przy tych założeniach łatwiejsza w realizacji).

Z radościa przyjmuję. Obrażalski to ja nie jestem.

Ale w jaki sposób to mnie może pognębić? Przecież wiem, że cyfrowo, to wszystko można. Ale do tego potrzebny jest monitor. Już w tym wątku porównywałem (niegdysiejszy) IBM/PC z (obecną) atmegą. Tu widać, jak dobre to jest porównanie. W latach osiemdziesiątych używałem trochę peceta z grafiką o rozdzielczości 4096 pikseli i 24-bitowym kolorem. Ze slotami ISA i z DOSem. Tyle że komplet monitor plus karta ISA (cena rozkładała się prawie po równo) była taka, że w tamtym czasie za podobną kasę kupiłem sobie domek z ogródkiem. Może nawet za mniej.

Reply to
Jarosław Sokołowski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.