Antena CB w samochodzie a podłączenie masy

Hej,

Grupy radiowe martwe, a na forach sami "spece", to spytam tu...

Wymieniam w samochodzie uchwyt anteny CB. Uchwyt to główka DV -- gorąca żyła feedera idzie na promiennik, a ekran na śrubę, która mocuje główkę do karoserii. Karoseria jest w tym miejscu polakierowana.

Czy ekran feedera, umasiony od strony radia, powinien być także połączony z karoserią w miejscu przykręcenia główki (czyli mam zeszlifować / zerwać lakier)?

a) tak -- radio wprawdzie jest umasione przez zasilanie, ale indukcyjności po drodze robią swoje, lepiej podłączyć feeder w punkcie, z którego wystaje promiennik,

b) nie -- zrobi się pętla masy, w końcu radio jest umasione przez zasilanie,

c) połączenie pojemnościowe śruby z karoserią (przez lakier) wystarczy, w.cz. się przeciśnie, a pętli nie będzie,

d) nie ma to znaczenia,

e) inne?

Pomysły? Obecnie ekranu nie podłączyłem (tzn. nie ma galwanicznego podłączenia, bo jest lakier), radio jest głuche, SWR w okolicach 3:1. Zanim zacznę drapać lakier chciałbym wiedzieć, że to to...

ex. Queequeg

Reply to
Arnold Ziffel
Loading thread data ...

Radio CB od co najmniej 2 lat jest martwe. Nie wiem czy masz po co je montować. Ja mam byle jaka antenę dla dekoracji i bywają dni na ruchliwej trasie gdzie masz 2 możliwości: nikt nic nie mówi przez godziny albo jakiś debil z tira rzuca k..mi bez sensu. Kilka lat wcześniej istniało jakieś życie towarzyskie, obecnie nie ma nic, lub prawie nic użytecznego. Za to jak jest korek to wszyscy sobie przypominają o właczeniu. A kiedyś to i kozy/owce były w eterze, i kaznodzieja czytał całymi godzinami Biblię, ktoś umawiał się z leśnym ruch.... dziewczyną zapominając wyłączyć gruszki. Ehh...

I tyle. Troche życia znajdziesz też na zakresie PMR, ale to tyle co kot napłakał.

IMHO nie ma po co, chyba że naprawdę jestes entuzjastą który choć szumu lubi posłuchać...

Reply to
heby

in <news: snipped-for-privacy@hooterville.invalid user Arnold Ziffel pisze tak:

ale zilion poradników mówi tak, podłącz dobrze karoserię jako przeciwwagę.

może nie drapać, może jest w pobliżu śrubka masy.

i została tylko smycz

Reply to
PiteR

//stawiam na zwarcie we wtyczce, w kablu, albo w samej antenie...

Na poczatek wsadz do gniada anteny z 5 [m] przewodu typ LY i zarzuc na jakies drzewko, lub krzaczek. SWR nie powinien byc wiekszy niz 1.5 [-].

Reply to
Stefania Harper

Czasy ciekawe... tera...

formatting link
dzialania w wojnie hybrydowej, to paraliz srodkow loncznosci... i tylko paczec, jak GSM i Internet, nam wylonczom...

--

Reply to
Stefania Harper

Myślisz że te wszystkie chińskie lewe baofengi uda im się wyłączyć ;) ?

Reply to
heby

Te to moze nie... chociaz, kto wie, co tam 'pozaszywane' w tym sofcie jest...?

Reply to
Stefania Harper

Dnia Tue, 29 Sep 2020 18:35:25 +0000 (UTC), Arnold Ziffel napisał(a):

Oczywiście, połaczyć ekran z blachą.

Reply to
Jacek Maciejewski

Ponoć urzędasy mają pochowane jakieś "środku łaczności" czyli jak mi wyjasniła znajoma "takie stare telefony". Chodziło o radia Motoroli, ale do niczego się to nie nadaje bo nawet RMFu nie odbiera, więc co to niby za radio.

Czyli jesteśmy gotowi. Czuwaj.

Reply to
heby

Radio jest zamontowane "od zawsze", teraz po prostu zmieniam uchwyt anteny. I tak, obserwuję przez lata coraz większy spadek aktywności.

Jest trzecia, na kanałach z boku rozmawiają Ukraińcy.

To jednak coś trochę innego. Na PMR są głównie budowlańcy i dzieci z zabawkami, jest też bramka FRN.

Coś się nadal dzieje na pasmach i przemiennikach krótkofalarskich (2m,

70cm), ale nadal nie to, co było kiedyś. KF za to nadal tętni życiem, ale nadal nie dorobiłem się transceivera, mam tylko odbiornik. W Warszawie mamy jeszcze DMR na 70cm, który podobno jest aktywny, ale nie mam radia (zastanawiam się, czy nie kupić, ale chyba transceiver na KF będzie pierwszy). Czasem jest nawet aktywność cyfrowa (packet radio) na 2m, ale to góra kilka osób, zresztą mam wrażenie, że ostatnio też im się już znudziło.

Trochę entuzjastą, trochę z sentymentu, podobnie jak nadal subskrybuję wiele grup, które kiedyś żyły, a teraz są martwe... a trochę po to, żeby faktycznie mieć jakąś łączność w razie czego (korek, wypadek, potrzeba pomocy). Radio jest włączone, squelch ustawiony tak, że nie przeszkadza, to niech będzie :)

Na działce też mam m.in. CB, tylko jestem w trakcie wymiany anteny (był bat samochodowy na dachu domku, teraz robię dipol pionowy z rurek alu) i złapałem raz jakieś rozmowy w FM na #28 (ale ja się nie dowołałem). Ktoś tam jeszcze dogorywa.

Reply to
Arnold Ziffel

Właśnie nie znalazłem nic konkretnego.

Ciężko powiedzieć, dostęp jest bardzo słaby (trzeba odchylić podsufitkę i można włożyć rękę), ale raczej nie spodziewam się śrubki w dachu. Może w słupku, ale to znów odległość, czyli indukcyjność. Chyba jednak najprościej będzie zdrapać.

A no.

Reply to
Arnold Ziffel

We wtyczce albo kablu mało prawdopodobne, ale zmierzę. W antenie nie, ona jest na główce DV, nie ma podłączenia masy.

Reply to
Arnold Ziffel

Jak puszczą szerokopasmowy szum... radio wolna europa zagłuszali już dawno.

Reply to
Arnold Ziffel

No ale to była 1 częstotliwość o wąskim pasmie, baofengi pracują na dwóch, bardzo szerokich, pasmach. Jakoś ciezko mi sobie wyobrazić zagłuszenie pasma o szerkości setek MHz, skutecznie, z daleka. Chętnie jednak poczytam co potrafią nowoczesne zabawki latające.

Reply to
heby

W trasie coraz częscie spotykam się z pogaduszkami "kolumn", ale znowu, nie ma czego słuchać, ot bredzą od rzeczy. Popularnośc PMR chyba wynika z faktu że radia są śmiesznie tanie, w dodatku chińskie zabawki mogą wciskać w eter na tym zakresie grubo za dużo mocy.

Nasłuchuje kilka okolicznych. Na chwile obecną wiem już że cieżko będzie kogokolwiek zachęcić do robienia licencji. Nie ma to żadnego celu, towarzystwo z KF ma zupełnie inne tematy do rozmów niż młodzież, a wszelakie proceury przypominają głeboki PRL, mentalnie, średnia wieku

60+. Potrzebna następna powódź aby okazało się że KF czasem się przydaje.

Zastanawiałem się kiedyś czy obsługa radia KF nie powinna być w szkole podstawowej na jakiejś Technice. Jak-by-co.

Do tego styknie ręczniak ;) I coraz częściej 4W w baofengu na PMR :P

Faktycznie złapałem kiedyś pomocną dłoń, kiedy na drugim końcu PL trafiłem dziurę w oponie. Ktoś podpowiedział gdzie podjechać. Ale to było ponad 4 lata temu. Obecnie jak ktoś prosi o pomoc to jest zerowy odzew bo radia wyłączone. Mam wrażenie że to efekt nawigacji, ludzie mieli włączone radia bo połowa tematów to "jak dojechac na...." i sami często pytali o objazdy.

Ale i tak pytania o ulicę w danym mieście pozostają niezmiennie na topie czegoś sensownego. Tirowcy nie ogarniają nawigacji w telefonie, więc zrobili sobie nawigację na CB.

Reply to
heby

Jakiś sweep zrobią. Zresztą żeby zatkać odbiornik baobrzdęka wcale nie potrzeba wiele, one mają bardzo słabe odbiorniki.

Reply to
Arnold Ziffel

Czyli konkretnie jakie ma tematy?

Reply to
Marek

W sumie w trasie nie słucham PMR, ale jak gdzieś będę jechał to odpalę radio, zobaczymy.

Przed pandemią chodziłem czasem do pobliskiego klubu krótkofalarskiego. Trochę małolatów (wiek szkoły średniej) też było, jeden mocno się wciągnął, zrobił licencję, uczył się telegrafii.

Celu nie miało już jak ja pierwszy raz zetknąłem się z krótkofalarstwem, bo już wtedy było CB i wchodziły komórki (Internetu jeszcze nie było).

Tak też było zawsze, ale jednak są też młodzi. Z drugiej strony ja 30+ zaliczam do młodych, więc może...

Czy ja wiem... jak zdawałem, to był normalny egzamin w UKE, nie różniło się to specjalnie od innych egzaminów w szkole. Jakiś czas temu wyrabiałem nowe pozwolenie (stare straciło ważność), dało się to zrobić przez Internet, bez wychodzenia z domu.

A to tak, chociaż okaże się (jeśli będzie taka powódź lub katastrofa -- oby nie), jakie środki łączności się sprawdzą. Baofengi i CB są jednak lokalne (i pewnie przydadzą się do lokalnej koordynacji), a na KF jesteś w stanie dolecieć dużo dalej -- co się może przydać do przekazywania informacji w świat.

Może powinna... z drugiej strony wystarczy, że w małej społeczności znajdzie się jedna ogarnięta osoba z radiostacją i łączność będzie zapewniona.

Na pewno powinny być kółka zainteresowań, tak jak kiedyś. Dziecko ma zasygnalizowany temat i jeśli temat je wciągnie, to może chodzić na kółko. Sam prawie codziennie siedziałem w klubie krótkofalarskim po szkole, bo mnie wciągnęło.

Ale radio jest zabudowane, podczas jazdy nie wyciągasz ręczniaka (który może mieć rozładowane baterie) i nie nadajesz z anteny w środku samochodu, tylko bierzesz do ręki gruszkę nie odrywając wzroku od drogi i nadajesz z anteny na dachu...

Też mi się zdarzało -- raz mnie ktoś wyciągał, bo się zakopałem, innym razem to ja podjechałem kogoś poratować przewodami, jeszcze innym razem szukałem stacji diagnostycznej, która byłaby otwarta w niedzielę wieczorem, i ktoś podpowiedział. Fakt, że lata temu.

Innym razem (jeszcze nie miałem samochodu) wracałem z małej miejscowości do innej miejscowości, w której była stacja kolejowa, i musiałem jakoś dostać się do pociągu. Uciekł mi autobus, nie miałem komórki z Internetem (nie te czasy), ale miałem ręczniaka CB. Wołałem, czy by ktoś nie podwiózł autostopem. Nikt się nie odezwał, cisza.

Może być. Dziś CB mają głównie pasjonaci. Przed patrolem skuteczniej i lepiej ostrzeże Yanosik, i nie rzuca k...wami przy okazji -- co może nie przeszkadza, gdy jedziesz sam, ale już tak, gdy jedziesz z rodziną...

Tyle dobrze -- przynajmniej mają włączone radio.

Reply to
Arnold Ziffel

Dolegliwości zdrowotne wszelakiej natury.

Reply to
Arnold Ziffel

Narzekanie. Zgadnienia z okolic przeciekającego dachu w garażu. Że słychać go na słabą 4-kę. Że sprawozdanie i wybrano tych zamiast tamtych a powinni tamtych a nie tych. Że propagacja się pogorszyła. Że nadajnik się przegrzewa. Że lampa się spaliła i nie ma gdzie kupić. Że mikrofon za blisko. Że górna wstęga nie wchodzi. I co tam u Romka, miał płot naprawiać? A Heniek to już zmienił kabel, bo od 7 lat zmienia?

Żucie szmat się to nazywało kiedyś. Chyba nadal się to tak nazywa. Słuchałem przemienników wieczorami przez kilka miesięcy i skutecznie mnie to wyleczyło z tego hobby. Ludzie ciekawi trafiaja się, tacy co interesują się transmisjami, sterowaniem, nadajnikami, antenami, naprawiają hobbystycznie i potrzebują porady i to jest bardzo ciekawe. Ale giną gdzies w szumie dziur w dachu i kłopotów z osetoporozą. Ja to kompletnie rozumiem i akceptuje, KF to jednak obecnie hobby emerytów, taki analogowy facebook, szczególnie na przemiennikach gdzie duże nadajniki zamieniono na małe radyjka i całośc tej "elektroniki" zredukowała się do kupna gotowca.

Co innego daleki zasięg, ale do tego bez grubszej kasy cieżko podejść i coraz to gorzej widziane, z uwagi na rozmiar anten.

Chciałem dzieciom pokazać. Ale chyba nie warto...

PS. Są i ciekawe rzeczy jak przeloty ISS i telemetria. Ale tego na ręcznym radiu nie da się łatwo ogarniać.

Reply to
heby

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.