Witam grupe,
Zostalem poproszony o pomoc w sprawie i problem mnie chyba przerasta - stad pytanie do badziej doswiadczonych (ja jestem bardziej informatykiem niz elektronikiem).
Chodzi o prosty uklad "przedluzacza" impulsu na 555. Klasyczna, ksiazkowa, konfiguracja (a jednak sa tacy, ktorym sprawia problem :)
Ukladzik wyglada tak (malowane w Wordzie, wiec prosze o wyrozumialosc, kropka to masa, strzalka + ):
Calosc zasilana z baterii (z zasilaczem sieciowym tez przetestowane). Mikrostyk z lewej czesci schematu polaczony z plytka ok 50cm przewodem, podobnie jak niewielki silnik pradu stalego.
Calosc ma dzialac tak, zeby silnik krecil sie sie po zwarciu stykow, ale nie krocej niz przez czas wyznaczony przez pare RC na nozce 6 i 7 ukladu. Jak pisalem - ksiazkowy przyklad.... niestety nie o wszystkim w ksiazkach pisza :)
Silnik i mikrostyk zamontowane sa na metalowym elemencie. Bierzemy zapalniczke z piezoelektrycznym iskrownikiem, przykladamy koncowke iskrownika do tego metalowego elementu tak, zeby przeskoczyla iskra - no i uklad sie wyzwala :( Oczywiscie efekt ten jest jest bardzo niepozadany :) Jedna rzecz, ktora zrobilem, to dolozenie kondensatorka 100n pomiedzy nozke 2 i mase. Wyeliminowalo to tylko problem wyzwolenia po dotknieciu palcem - zapalniczka dalej "dziala".
Metalowa obudowa, nie jest elektrycznie polaczona z jakakolwiek czescia ukladu. Uklad wzbudza sie nawet w przypadku, gdy poloze w odleglosci kilkunastu cm od plytki metalowe narzedzie i iskra przeskoczy na nie.
Pytanie oczywiscie co zrobic? Oczywiscie przy jak najmniejszej rozbudowie ukadu. Idealnie by bylo, gdyny wystarczylo dodac w kilka miejsc jakies elementy bierne
Z gory dziekuje za pomoc.