4K Ultra Hight Definition TV

Loading thread data ...

W dniu wtorek, 9 lipca 2013 14:21:10 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:

Teraz producenci kreują popyt. FHD to prawie 2k. 4k to tylko dwa razy więcej. A jakość odbioru nieporównywalna. 4k to sporo więcej niż film w kinie. Telewizor 4k wywoła popyt na konsumenckie kamery 4k. W Japonii leci już jakiś program telewizyjny w 4k. Za dwa lata telewizory 4k stanieją. Za 5 lat ich ceny będą na poziomie dzisiejszych 2k. To chyba dobrze a nie źle że jest postęp.

Reply to
kogutek444

Ja tam sie nie znam. Wiem swoje. Ten sam film skompresowany divixem czy xvidem puszczony na laptopie i tv philips to dwie rozne bajki. Na laptopie widac czesto, zbyt czesto kwadraty, na TV wpatruje sie i jakos ich nie widze. A przekatna TV jest ok. 3x wieksza niz matryca laptopa. Nie wiem jak oni to zrobili, ale obraz w telewizorni jest duzo lepszy. Moze to sprawa dekodera sprzetowego w odtwarzaczu a moze algorytmy poprawy obrazu w TV.

Reply to
leming.show

Pan Pszemol napisał:

To jednak całkiem co innego. Żeby sprzedawać sprzęt audiofilski, trzeba mieć duszę artysty i poety. To nie takie proste, wymyślać te wszustkie aksamitne basy. Ta zabawa oparta jest o jasno określoną konwencję. Żączy się w niej przyjemne z pożytecznym -- robota fajna i płacą dobrze.

Pozostali muszą opierać marketing o prostsze zasady. Zacząć trzeba od zbudowania przekonania, że skoro 4 jest większe niż 2, to zawsze gdy czegoś jest więcej, to jest lepiej. Dalej już wszystko leci z automatu. Mamy więc takich, co muszą mieć pińcet megapikseli w aparacie (choć zdjęcia oglądają tylko w komórce i nawet nie wiedzą co to kadrowanie). Spotkałem też takich, co każa sobie wsadzić w komputer dysk 2TB zamiast

500GB (bo jak komputer ma więcej pamięci, to szybciej działa). Technika nam staniała, więc można po prostu działać tak bez finezji, zastępując gdzie się "mega" na "giga", a gdzie się nie da to "2" na "4", "8", "16" itd (tylko nie od razu, trzeba stopniowo, co rok w nowej wersji).

Jarek

Reply to
invalid unparseable

Anerys napisał:

Nikt też nie spodziewa się, że strumień będzi miał 6 Gb/s, czyli tyle, ile tam potrzeba żeby błysnąć każdym pikselem z osobna. 1,5 Gb/s potrzebne do zwykłego HD też przeważnie nie. Więc wszystko i tak zależy od kompresji. W jednym i drugim przypadku używane pasmo powinno być podobne.

Reply to
invalid unparseable

Anerys napisał:

No to cóś przykrótko.

Po systemie, to nawet nikt się nie spodziewa, że wydoli. Dzisiejsza karta graficzna, to nie jest coś, co jak drzewiej bywało, służy do pokazywania obrazków wydumanych przez komputer. Ona sama musi wykazać się fantazją, bo inaczej transmisja nie wydoli.

Można przy tym zauważyć, że nie jest to wcale nowy pomysł. Podobnie jest w naszym oku. Kabelków w nerwie wzrokowym jest mniej, niż receptorów siatkówki. Obróbka obrazu robiona jest przed wysłaniem do mózgu.

Ano podobnie. Już w czasach JPEG było wiadomo, że kompresję obrazu należy robić obszarami (choćby kwadratami, bo tak najłatwiej) i, jeśli trzeba, progresywnie zagęszczać siatkę, decydując przy tym, czy olać różnice, czy nie. W ruchomym obrazie jest jeszcze łatwiej. To co się w kadrze dzieje, to przeważnie jest pustka. Widziałem taką scenę kiedyś... Aktor na przykład, no ja wiem... na przykład zapala papierosa, nie? Proszę pana, zapala papierosa. I proszę pana patrzy tak: w prawo, potem patrzy w lewo, prosto. I nic. Dłużyzna, proszę pana. A tło się nie zmienia. I nie ma różnicy, czy raz na czas jakiś przełano je w rozdzielczości HD, czy 4HD. A weźmy jeszcze takiego aktora. Zagranicznego. Gra filmie, kryminalnym, co cała akcja dzieje się w Szkocji. Byłem kiedyś na takim filmie w kinie, to całkiem co innego niż polski film. Tam mgły są cały czas. A treść obrazu jest taka, że już w ogole nie ma znaczenia, w ilu punktach się ja zrasteryzuje.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2013-07-09 14:21, Pszemol pisze:

Z wyświetlaniem kolorów to i owszem, są problemy. Ale to potrafią chyba tylko porządne monitory :-(

Pozdrawiam, Paweł

Reply to
Paweł Pawłowicz

Powitanko,

A kto bogatemu zabroni?;-) Widzialem taki TV w sklepie, rzeczywiscie zwykly FHD wygladal przy tym jak nieszczescie. Taki telewizorek kosztowal chyba cos kolo 110kzl. Well, nawet gdybym mial, to na inne rzeczy bym wydal, nie widze powodu zeby zmieniac moj stary CRT dokad zyje (TV, nie ja), ale skoro sa ludzie zdolni wydac 1, czy 2 Mzl na samochod, to co to dla nich takie 4k.

Pozdroofka, Pawel Chorzempa

Reply to
Pawel O'Pajak

W dniu wtorek, 9 lipca 2013 15:31:27 UTC+2 użytkownik snipped-for-privacy@gmail.com napisał:

Tam xvid albo divix. Weź AVCHD. Ściśnięty idzie z prędkością 24Mb/s. Po rozpakowaniu strumień danych jest z kilka razy większy. Kawał komputera potrzeba żeby taki sygnał poszedł. A telewizor za 450 złotych sobie z tym radzi bez problemu. Oczywiście ze to sprzętowo musi być robione.

Reply to
kogutek444
Reply to
Grzegorz Niemirowski

W dniu wtorek, 9 lipca 2013 23:03:12 UTC+2 użytkownik Irek N. napisał:

jakosć zależy od ilości przesłanych informacji. Telewizja puszcza 4Mb/s a FHD idące po HDMI z amatorskiej kamery to 24 lub 26Mb/s. Miałem możliwość podłączenia aparatu pod projektor w kinie. Obraz był takiej jakości że przeciętny widz ma marną szansę stwierdzenia że coś jest nie tak.

Reply to
kogutek444

Anerys napisał:

A właściwie do czego te 250? (pińcet bym rozumiał -- do dziennika telewizyjnego)

Te wymagające sprawy, to jakie? Jedyny program, jakiego potrafię użyć, robiący coś konkretnego w karcie graficznej, to Google Earth. (Teraz sprawdziłem, mam GeForce 8400 GS -- jak kupowałem, to mi jakieś cuda obiecywali).

Wtedy działa uśrednianie oka. Ruchomy obraz, nawet z VHS, wygląda jeszcze jako tako. Ale stopklatka, to już kompletna beznadzieja. Tu jest podobnie

-- wcale to nie musi być takie fajne, na jakie wyglądało.

To może tak: im rozdzielczość większa, tym bliżej do grafiki wektorowej. Nawet jak ktoś się uprze (głupio), że "obraz ma być jak żyleta" (bzdura, na ogół wszystko jest bardziej mgliste, jak w tej Szkocji), to czy ostrze tnie ten czy sąsiedni piksel, jest obojętne. To co teraz mamy, wziąwszy pod uwagę możliwości oka, to już blisko grafiki wektorowej. Zwiększymy rozdzielczość, a i tak będzie można *treść przekazu* skompresować podobnie.

Reply to
invalid unparseable

Anerys napisał:

Zastanawiam się ile można. No owszem, raz już w tym roku miałem potrzebę. Nie po P2P, lecz normalnie, z FTP. Nie pamiętam ile się płyta DVD ciągnęła, zgaduję, że kilkadziesiąt minut. Gdyby było kilka, to byłbym szczęśliwszy?

No właśnie. Kompletnie nie potrafię pojąć, jak można.

To już całkiem co innego -- to odtwarzanie, nie tworzenie grafiki w karcie.

Bo on przekształca (perspektywicznie) mapy w karcie.

To nie tak, że coś lepsze albo gorsze. Starałem się wyjaśnić, jak się liczy (szacuje) wielkość informacji. Wektorowo da się opisać nawet mgłę (SVG dobrze to robi). A jeśli obraz opiszemy fraktalnie, to już w ogóle -- "widać górę porośniętą lasem świerkowym", a już jak który chojak z osobna wygląda, na to nikt nie zwraca uwagi. Taka fraktalna kompresja jeszcze w praktyce nie działa, ale idzie ku dobremu.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.